Most nad Cieśniną Kerczeńską łączy okupowany przez Rosję Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim. Był już wcześniej atakowany przez ukraińskie grupy sabotażowe. Teraz Kijów dostał nowy oręż, amerykańskie rakiety ATACMS, które są w stanie razić każdy punkt na Krymie. Zasięg taktycznych pocisków wynosi do 350 kilometrów.
Potajemna dostawa rakiet
Poprzednia wersja pocisków ATACMS miała zasięg 160 km. Amerykanie nie chcieli dostarczać nowszej wersji Ukrainie w obawie, że Kijów uderzy daleko na tyły frontu, co spotka się z odwetem Kremla. Partie tych rakiet Ukraińcy dostali niedawno potajemnie, na wyraźne polecenie prezydenta Joe Bidena. Użyli ich już dwukrotnie i nie kryją, że kolejnym celem może być 18-kilometrowej długości Most Krymski.
Zgodnie z prawem międzynarodowym jest to nielegalna konstrukcja, z czego jednak Rosja nic sobie nie robi.
W ostatnim czasie, jak twierdzą zachodnie źródła wywiadowcze, Rosjanie ściągali na Krym dodatkowe baterie obrony przeciwlotniczej. Prawdopodobnie chodzi o wzmocnienie ochrony Mostu Krymskiego.
Ataki na lotniska i składy
Od pewnego czasu ukraińskie siły ostrzeliwują lotniska i bazy wojskowe na Krymie. To stamtąd między innymi idą uderzenia na linie frontu na Ukrainie.
Zapowiedź zniszczenia Mostu Krymskiego padła już na początku roku z ust Oleksia Neizhpapa, dowódcy ukraińskiej Marynarki Wojennej. Zapowiadał, że „dni jego się skończyły”. Teraz te obietnica mają szansę się spełnić.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
