Akcje, o których wspomina ekspert, dokonywane są z maksymalnym rozgłosem.
- Na razie brakuje szczegółowych informacji na ten temat, ale wiadomo już, że jest to legalna akcja, która odbyła się za wiedzą ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR na terytorium Federacji Rosyjskiej. Jest to tajna akcja z maksymalnym rozgłosem publicznym – powiedział Kyryczewski.
- Wiemy jedynie, że do Rosji wtargnęły formacje o nieznanej liczebności i sformowane z obywateli Federacji Rosyjskiej - nadmienił ekspert.
Charków broni się przed ostrzałem
Zdaniem analityka, jeśli rosyjskie wojska mogą ostrzeliwać z obwodu biełgorodzkiego między innymi Charków, to strona ukraińska ma niepodważalne prawo do odpowiedzi.
- Jeżeli raszyści [określenie Rosjan, z połączenia słów "faszysci" i "Rosjanie" - przyp. red.] ostrzeliwują z terytorium obwodu biełgorodzkiego swoimi rakietami S-300 Charków, to my też mamy prawo do obrony. To, że obywatele Rosji pod flagą ukraińską zadają straty rosyjskim okupantom, jest dobrą sytuacją - wyjaśnił.
Obywatele biorą odwet na Rosji?
Kyryczewski zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od wcześniejszych akcji, gdy do Rosji wkraczały niewielkie grupy dywersyjne z Ukrainy, teraz mamy do czynienia z większymi liczebnie oddziałami.
- Informacje, które widziałem w różnych grupach, wskazują, że ci Rosjanie są w obwodzie biełgorodzkim na czołgach i transporterach opancerzonych, więc nie jest to niewielki rajd dywersyjny z udziałem dziesięciu osób, jak poprzednie - powiedział.
Rozmówca PAP nadmienił, że takie akcje będą się powtarzały.
- Bo jeżeli można wykorzystać potencjał rosyjskich obywateli przeciwko reżimowi Putina bezpośrednio na terytorium Rosji, z czego postanowił skorzystać HUR, to jest realne, że będziemy mieli z tym do czynienia także w przyszłości - ocenił Kyryczewski.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
mm
Źródło: