- Zaczęliśmy ten mecz dobrze. Było widać, że drużyna szybko wyrzuciła z głowy niepowodzenie w finale Pucharu Polski. Przez większość pierwszej połowy kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia, stworzyliśmy kilka sytuacji, a bramkę zdobyliśmy po świetnym zagraniu Joela Pereiry i strzale Kuby Kamińskiego. Zabrakło nam pójścia za ciosem i strzelenia drugiego gola w okresie naszej dobrej gry. To był nam ułatwiło zadanie - stwierdził Skorża.
- Druga połowa zaczęła się dla nas fatalnie, nie wyszliśmy dobrze z szatni, a już był remis po bardzo ładnej akcji gospodarzy. Zaczęło być nerwowo, było widać, że zawodnicy odczuli ten cios i trochę mental musiał się odbudować. Staraliśmy się dalej przeprowadzać dobre akcje, ale kosztowało nas to dużo zdrowia i sił, odległości na boisku były dużo większe. Musieliśmy więcej ryzykować, więc Piast miał również groźne sytuacje. To zresztą świetna drużyna, patrząc na tegoroczne wyniki - dodał.
- Bardzo mi zaimponowała postawa zespołu. W tak trudnym spotkaniu, na tak trudnym terenie i w momencie, kiedy nie układała nam się tak gra, jakbyśmy chcieli, to zawodnicy potrafili pokazać charakter i zdobyć drugą bramkę. Trzy punkty powodują, że znowu jesteśmy na fotelu lidera, wszystko zależy od nas. To nie koniec walki, wiemy, że dwa kolejne mecze będą być może jeszcze trudniejsze przeprawy niż dzisiaj - zakończył Skorża.
Źródło: Lech Poznań
EKSTRAKLASA w GOL24
Kibice na meczu Raków - Cracovia. Od szału radości do rozcza...
