Tenisistka z Afryki jest pierwszą reprezentantką tego kontynentu, która trafiła do finału US Open. To jej drugi finałowy mecz wielkoszlemowy w tym sezonie - wcześniej walczyła o tytuł w Wimbledonie, przegrała jednak z Jeleną Rybakiną.
Świątek, liderka rankingu WTA, również po raz drugi zagra w tym roku w finale wielkiego szlema. Na początku czerwca po raz drugi w karierze wygrała French Open.
Tunezyjskie media pokreślają, że tym razem Jabeur ma o wiele większą szansę na wygranie pierwszego turnieju wielkoszlemowego, bowiem - jak piszą dziennikarze "La Presse" - wyciągnęła wnioski ze wszystkich finałowych meczów rozegranych w tym roku, szczególnie tego podczas Wimbledonu.
Na stronie internetowej radia Mosaique FM można natomiast przeczytać, że Tunezyjka awansowała do finału "śpiewająco". Podkreśla się jednak również, że Świątek jest "niestrudzona" i bardzo trudno będzie ją pokonać, bowiem jest solidna, mocna fizycznie oraz mentalnie, a do tego niezwykle utalentowana. Dodaje się, że właśnie przygotowanie fizyczne, a także psychiczne będą kluczem do zwycięstwa w sobotnim spotkaniu. Przewagą Jabeur może być natomiast brak presji, która ciąży na liderce światowego rankingu.
- Jej gra przyciąga i zatrzymuje uwagę różnorodnością oraz emocjami, które w nią wkłada. Jest lepsza niż inne tenisistki, które wygrywały turnieje wielkoszlemowe. Nie ma powodu, żeby ona miała nie wygrać - powiedział o Jabeur amerykański tenisista, były lider rankingu ATP Andy Roddick, cytowany na stronie radia Mosaique FM.
