- Około godziny 8.30 w niedzielę dostaliśmy wezwanie z gminy Wojciechowice. W jednym z pomieszczeń na terenie plebanii znaleziony został 51-letni mężczyzna bez oznak życia – informował krótko młodszy aspirant Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wierni, którzy zebrali się na poranną mszę, zaniepokojeni tym iż nie pojawił się ksiądz, zaczęli jego poszukiwania. Ktoś zajrzał oknem do plebanii.
- Dokładnie o godzinie 8.51 dostaliśmy zgłoszenie o nieprzytomnej osobie znajdującej się w zamkniętym pomieszczeniu. Przez okno było widać, że potrzebuje ona pomocy. Strażacy dojechali na miejsce równo z karetką. Użyli sprzętu hydraulicznego, by otworzyć drzwi i umożliwić wejście do środka załodze pogotowia – przekazywał starszy kapitan Sebastian Saramański, oficer prasowy opatowskiej straży pożarnej.
Ale na ratunek dla duchownego było już za późno. Jak zakłada jedna z wersji branych pod uwagę przez śledczych, 51-latek mógł targnąć się na swe życie. Na miejsce przyjechali policjanci i prokurator. Pracowali przez kilka godzin.
- Wyjaśniamy dokładne okoliczności zdarzenia. Ciało zostanie zabezpieczone do sekcji, która do odpowiedź na pytanie o przyczynę śmierci – mówi w niedzielne południe młodszy aspirant Maciej Ślusarczyk.
