Lecący bezwładnie po zderzeniu z Maxem Fricke z Falubazu żużlowiec nabawił się też obrażeń kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowym. Na realną ocenę stanu zdrowia po tym tragicznym wypadku trzeba będzie poczekać najbliższe dwa-trzy dni.
Bardzo poważny uraz popularnego "Miedziaka" wstrząsnął, ale jednocześnie zjednoczył bydgoskie, a przede wszystkim toruńskie środowisko, którego Adrian jest wychowankiem. Niezawodny w takich sytuacjach ks. Piotr Prusakiewicz postanowił zaprosić wszystkich kibiców i dobrze życzących Miedzińskiemu do wspólnej modlitwy. Msza w intencji powrotu do zdrowia zawodnika odbędzie się jutro, tj. w niedzielę o godz. 12.30 w kościele pw. św. Michała Archanioła w Toruniu przy ul. Rybaki 59.
- Wierzę w siłę modlitwy - mówi ks. Prusakiewicz, nieformalny kapelan całego pomorskiego środowiska żużlowego - Takie trudne rzeczy nie raz się zdarzały i trzeba się modlić. Tak robiliśmy wiele razy, w przypadkach Jacka Krzyżaniaka, Lukasa Drymla i wielu innych. Ostatnio w ubiegłym roku prosiliśmy o zdrowie młodego Mateusza Jabłońskiego, który w poważnym stanie leżał w toruńskim szpitalu. Wierzę, że i tym razem modlitwa pomoże Adrianowi.
