Jeżeli ktoś spodziewał się szalonego meczu, obfitującego w niezliczoną liczbę bramek, a następnie spojrzał w historyczne statystyki pojedynków Stali Mielec z Wartą Poznań, to mógł się srogo rozczarować. W ostatnich sześciu spotkaniach między tymi ekipami padło zaledwie 5 bramek, a żadna z drużyn nie potrafiła strzelić więcej niż jednej bramki w spotkaniu. Poza tym ani forma Warty, ani Stali nie powala na kolana, choć trener Dawid Szulczek nie zamierza w żaden sposób lekceważyć przeciwnika.
Zobacz też:Sportowy quiz o Wielkopolsce. Sprawdź swoją wiedzę o klubach i zawodnikach
- Stal wygrywała mecze, w których wygrać nie musiała zwyciężać i przegrywała mecze, w których nie prezentowała się gorzej od rywala. To zespół o dwóch obliczach. Potrafią grać koncertowo i strzelać gole, ale też zdarzają im się mecze, gdzie mają mało sytuacji. Liczę na to, że zmusimy ich, by nie mogli pokazać swoich atutów. Stal to drużyna, która jest solidna. Mają zawodników, którzy potrafią wziąć ciężar na siebie. Mają też niezłe stałe fragmenty gry. Nie ma przypadku, że utrzymali się kolejny sezon w ekstraklasie
- powiedział Dawid Szulczek
Poznaniacy w ostatnich spotkaniach nie prezentowali się dobrze. Między przerwami na zgrupowania reprezentacji Zieloni w czterech meczach zdobyli zaledwie punkt, remisując z Koroną Kielce 1:1, choć zabrakło im kilku sekund, aby z Suzuki Arena wywieźć zwycięstwo. W pozostałych trzech meczach warciarze przegrywali, nie strzelając przy tym ani jednego gola.
- W przerwie pracowaliśmy, aby poprawić naszą finalizację pod polem karnym przeciwnika. Skupialiśmy się też, aby zagrać na zero z tyłu. Adam Zrelak to zawodnik, który dawał sporo na boisku. Nie strzelił w tym sezonie gola, ale stoperzy koncentrowali się głównie na nim. Mieliśmy też zawyżone zdobyte bramki w porównaniu do tych oczekiwanych, plus rzuty karne, które wykorzystywaliśmy. Teraz jednak nie zdobyliśmy bramki z jedenastu metrów, nie też wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji. Do tego mieliśmy słupki i poprzeczkę - wylicza Sulczek.
W przerwie na kadrę Warta rozegrała dwa sparingi: z pierwszoligową Wisłą Płock (1:0) oraz drugoligowymi rezerwami Zagłębia Lubin (3:2). W obu tych pojedynkach na boisku przebywał zawodnik testowany, były reprezentant Węgier - Marton Eppel. W meczu kontrolnym z Miedziowymi zdobył nawet bramkę.
- Są spore szanse na jego zakontraktowanie. Marton nieźle zaprezentował się w dwoch sparingach. Jest typem zawodnika, którego potrzebujemy. Kiedy? Nie wiem, ale myślę, że zostanie z nami - zaznacza.
Podczas poniedziałkowego meczu trener Warty nie będzie mógł skorzystać z Adama Zrelaka i Kacpra Przybyłki. Nie będzie także Michała Kopczyńskiego i Jakuba Kiełb, którzy są na etapie końca rehabilitacji i powinni wrócić w listopadzie do treningów. Pozostali zawodnicy są dostępni do kadry meczowej.
Mecz Stali Mielec z Wartą Poznań odbędzie się w poniedziałek o godz. 19 w Mielcu. Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć na antenie Canal+Sport, natomiast relację radiową przeprowadzi MC Radio.
Lech Poznań w sobotę znów zmierzy się z rolą faworyta. Te li...
