Wasyl Łomaczenko złamał kolejnego rywala. Dominacja w walce z "Szakalem"

Tomasz Dębek
Wasyl Łomaczenko
Wasyl Łomaczenko AP/EAST NEWS
To był prawdziwy pokaz boksu. W Madison Square Garden Theater w Nowym Jorku genialny Wasyl Łomaczenko (10-1, 8 KO) odebrał chęci do boksowania Guillermo Rigondeaux (17-1, 11 KO). Kubańczyk poddał się w przerwie po szóstej rundzie. Przekonywał, że z powodu kontuzji dłoni. - Chyba powinienem zmienić nazwisko na "No-mas-czenko" - żartował Ukrainiec, nawiązując do legendarnej walki Sugar Raya Leonarda z Roberto Duranem.

Jeśli ktoś zastanawiał się ostatnio, kto jest najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe, Wasyl Łomaczenko dał mu mocną odpowiedź. Jego pojedynek z Guilhermo Rigondeaux zapowiadał się niesamowicie. Obaj mają na koncie po dwa złote medale olimpijskie, a łącznie ich amatorski rekord wynosi 859-13! Ukrainiec (396-1) to mistrz z Pekinu (waga piórkowa) i Londynu (lekka), niepokonany od 2003 roku Kubańczyk (463-12) - z Sydney i Aten (kogucia). "Rigo", czempion WBA kategorii super koguciej (do 55,2 kg) przeskoczył dwie dywizje, by powalczyć o pas WBO wagi super piórkowej (do 59 kg) należący do Łomaczenki.

Skończyło się... jak zwykle. Bardzo przykro dla rywala "Hi-Techa". Trzech poprzednich rywali 29-latka rezygnowało z walki między rundami. Tak samo zrobił Rigondeaux. Ukrainiec zdominował go od pierwszej rundy. Zdecydowanie wygrał wszystkie starcia, szóste nawet 10-8 (sędzia odebrał "Rigo" punkt za przytrzymywanie). W żadnej z rund łatwo punktujący zwykle rywali Kubańczyk nie zadał więcej niż trzech celnych ciosów! Jego trenerzy mieli dość i poddali go przed siódmą rundą. Tłumaczyli, że "Szakal" od drugiej rundy miał problemy z dłonią i nadgarstkiem, prawdopodobnie doszło do złamania.

- Wygląda na to, że powinienem zmienić nazwisko na "NoMasczenko" - żartował po walce Ukrainiec. Nawiązał do legendarnej drugiej walki Sugar Raya Leonarda z Roberto Duranem z 1980 roku. Ten drugi, nie potrafiąc znaleźć odpowiedzi na szybszego Amerykanina, w końcówce ósmej rundy odwrócił się do niego plecami, machnął ręką i powiedział do sędziego "No más". [po hiszpańsku "wystarczy" - TD] Porównania do najlepszych pięściarzy w historii będą w jego przypadku coraz częstsze. Ukrainiec powinien znaleźć się na szczycie rankingów bez podziału na kategorie wagowe.

W zawodowym boksie Łomaczenko przegrał tylko jedną walkę. Już w drugim pojedynku zmierzył się o pas mistrza świata (WBO, waga piórkowa). Jego rywalem był Orlando Salido, wówczas z 55 walkami na koncie. Rutyniarzowi z Meksyku udało się narzucić swój brudny styl walki. Sędzia pozwalał na faule, a "Hi-Tech", który nie przestawił się jeszcze z boksu amatorskiego na zawodowy, miał z rywalem spore problemy. Ostatecznie przegrał po niejednogłośnej decyzji sędziów. Już niespełna cztery miesiące później Łomaczenko zdobył jednak wymarzony tytuł, wygrywając z Garym Russellem Jrem. Wygrał dziewięć walk z rzędu, w tym trzy z niepokonanymi wcześniej zawodnikami.

Kto będzie kolejnym rywalem Ukraińca? Wielu ekspertów, w tym ceniony trener Teddy Atlas, chce zobaczyć go dwie kategorie wagowe wyżej, w dywizji super lekkiej (do 63,5 kg). Mógłby zmierzyć się tam z niepokonanym Mikey'em Garcią (37-0, 30 KO).

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Borys Mańkowski: Narodziny córki zmotywowały mnie co jeszcze cięższej pracy

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Wróć na i.pl Portal i.pl