Wiceszef MON: Tarcza Wschód staje się projektem europejskim, były rozmowy m.in. z EBI ws finansowania

Marcin Kordek
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Tarcza Wschód staje się de facto projektem europejskim, tak dzisiaj podchodzi do tego zarówno UE, jak i NATO - powiedział w środę wiceszef MON Cezary Tomczyk. Poinformował, że w ostatnim czasie prowadzone były rozmowy m.in. z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym ws. ewentualnego finansowania części projektu.

"Projekt Tarcza Wschód staje się de facto projektem europejskim" - powiedział Tomczyk na konferencji poświęconej działaniom w celu wzmocnienia wschodniej granicy Polski oraz pracom w ramach programu Tarczy.

Podkreślił, że strona polska chciała tego zarówno z punktu widzenie finansowania projektu, ale także z powodu poczucia, że Polska nie może zostać postawiona w sytuacji, że jej granice wschodnia i północna są tylko jej granicami, gdyż są to również granica UE i NATO. "I tak dzisiaj do tego podchodzi zarówno UE jak i NATO" - dodał wiceminister obrony.

Cele Tarczy Wschód

Zasadniczym celem Tarczy Wschód - podkreślił Tomczyk - jest odstraszanie, zbudowanie infrastruktury i zdolności, które pozwolą na wytworzenie takiej świadomości u naszych potencjalnych przeciwników, żeby nikt nie ważył się zaatakować Polski, a w przypadku "skrajnie czarnego scenariusza" Tarcza Wschód ma pozwolić na odepchnięcie wroga, niedopuszczenie go na terytorium Polski. I dlatego program ten ma strategiczne znaczenie - podkreślił wiceszef MON.

Tomczyk poinformował o prowadzonych w ostatnim czasie rozmowach m.in. z partnerami z państw bałtyckich i Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie ewentualnego finasowania części projektu. Podkreślił, że Tarcza Wschód to największy tego typu projekt od II wojny światowej "nie tylko w Polsce, ale w ogóle w Europie", a linia planowanych umocnień dotyczy też Litwy, Łotwy i Estonii.

"Tarcza Wschód" - wzmocnienie wschodniej flanki NATO

Rząd w czerwcu przyjął uchwałę ws. ustanowienia "Narodowego Programu Odstraszania i Obrony - Tarcza Wschód". W jego ramach powstać ma "kompleksowa infrastruktura obronna na wschodniej flance NATO, aby przeciwdziałać zagrożeniom z Białorusi i Rosji".
Na program, który ma być realizowany w latach 2024-2028, przewidziano 10 mld zł. Zawiera on m.in. przygotowanie do obrony terenów przygranicznych poprzez budowę systemu wykrywania, ostrzegania i śledzenia opartego na sieci stacji bazowych, wysuniętych baz operacyjnych, sieci bunkrów/ukryć dla systemów rażenia oraz rozwinięcie infrastruktury na potrzeby systemów antydronowych.

Od 1 sierpnia rusza Operacja Bezpieczne Podlasie, której celem jest wsparcie przez żołnierzy Straży Granicznej. Zakłada ujednolicenie procesu dowodzenia i zwiększenie zaangażowania Sił Zbrojnych w ochronę granicy - powiedział w środę wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Tomczyk zaznaczył, że do tej pory na granicy polsko-białoruskiej prowadzono operacje GRYF i RENGAW, które były zarządzane przez różnych dowódców: operacyjnego i generalnego.

Potrzebujemy ujednolicenia tego procesu, tak żeby żołnierz wiedział przez kogo jest dowodzony i by była jednolitość, jeśli chodzi o granicę wschodnią i północną- dodał.

Bejda zapowiedział, że jednym z elementów operacji jest zwiększenie zaangażowania sił zbrojnych na granicy do 17 tys. żołnierzy. Wyjaśnił, że chodzi o 8 tys. żołnierzy służących bezpośrednio przy granicy (w tej chwili jest to 6 tys.) oraz 9 tys. w tzw. odwodzie.

Jeżeli cokolwiek będzie się działo na granicy, te 9 tys. żołnierzy w przeciągu 48 godzin trafi z całym wyposażeniem i uzbrojeniem na granicę, by ją chronić. To będą takie siły szybkiego granicznego reagowania

Dotychczasowa obecność żołnierzy na granicy

Jak podkreślił Bejda, dotychczas służbę na granicy pełnili żołnierze z różnych jednostek i dywizji, co ma się zmienić. Chodzi o półroczną służbę na granicy (podobnie jak w przypadku misji zagranicznych), którą żołnierze pełnić będą po wspólnym dwumiesięcznym przeszkoleniu. Dodał, że chodzi o to, by żołnierze szkolili się razem i znali się ze względu na "ważny aspekt koleżeński".

Dobrze jak żołnierze razem służą i przygotowują się do działań

Bejda powiedział, że każdy z tzw. kontyngentów będzie musiał przejść "odpowiednią certyfikację" po której będą one zakwalifikowane do służby na granicy.

Dodatkowe wyposażenie na granicę

W pilnej potrzebie operacyjnej pozyskamy 150 opancerzonych pojazdów wojskowych które będą transportować naszych żołnierzy na polsko-białoruskiej granicy, chroniąc ich przed różnymi atakami z zewnątrz - zapowiedział w środę wiceszef MON Paweł Bejda.

Wiceszef MON potwierdził, że uruchomiono już procedury mające na celu wybranie najlepszej oferty by jak najszybciej wyposażyć w ten sprzęt żołnierzy chroniących wschodniej granicy. Dodał, że pojazdy te dołączą do już obecnych tam lekkich pojazdów opancerzonych Wojska Polskiego oraz Żandarmerii Wojskowej.

Bejda zapowiedział też działania mające na celu "rozszerzenie świadomości sytuacyjnej" żołnierzy, czyli lepsze rozpoznanie terenu i możliwych zagrożeń. To "wielowarstwowa ochrona" z wykorzystaniem m.in. satelitów oraz samolotów wczesnego ostrzegania.

To wszystko powoduje, że polskie niebo i przygraniczne tereny będą monitorowane w sposób bardzo rzetelny i solidny" - powiedział.

Wiceszef MON poinformował również o przyspieszeniu wyposażania żołnierzy w wyposażenie indywidualne tak, by "mieli oni pełny komfort służenia". Dodał, że wśród sprzętu, który już trafił na granicę jest ponad 7200 kamizelek kuloodpornych i 150 strzelb gładkolufowych. W przyszłości listę tę mają powiększyć m.in. nowoczesne hełmy, sprzęt noktowizyjny, bielizna termoaktywna i buty.

Tomczyk podsumowując dotychczasowe działania w celu wzmocnienia ochrony granicy wymienił wzrost o 1 tys. liczby żołnierzy, uruchomienie wspólnego dla wszystkich służb Centrum Koordynacji Działań POSG oraz poprawę współdziałania zaangażowanych służb.

Gen. Kukuła ocenił, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy dokonano "bardzo wielkiego przewartościowania i zmian" w funkcjonowaniu sił skierowanych do wsparcia Straży Granicznej na granicy z Białorusią - to m.in. poprawa rozpoznania i logistyki oraz pozostawienie żołnierzom wyboru lekkiego oraz ciężkiego wariantu wyposażenia. Szef SG WP podkreślił też, że wojsko planuje więcej szkoleń dla żołnierzy o "charakterze policyjnym".

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Brednie !!

Francja i Niemcy nie wyraziły zgody.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl