Finałowa batalia rozpocznie się w niedzielę (11 września) o godz. 19.30 na gorzowskim „Jancarzu”. Rewanż zaplanowano dwa tygodnie później w Lublinie. Fachowcy mówią, że obydwie drużyny mają po 50 procent szans na sięgnięcie po złoto. Nikt nie chce wskazać faworyta.
Na razie patrzą w niebo
Od czwartkowego (8 września) poranka, gdy nad Gorzowem przeszła potworna nawałnica z deszczem i gradem, tematem numer jeden jest w nadwarciańskim grodzie… pogoda.
- Cały czas sprawdzaliśmy prognozy pogody, ale żadna nie mówiła o katastrofalnej ulewie w czwartek - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej trener Stali Stanisław Chomski. - Dziś na godzinę 15.00 mieliśmy zaplanowany trening, lecz nic z niego nie wyjdzie. Są zapowiadane kolejne opady, więc tor zostanie przygotowany do zawodów i przykryty plandeką. Mecz ma status zagrożonego. Nie wiem, czy damy radę potrenować przed niedzielą.
Zapytany o przedziwną sytuację z półfinału, gdy domowe tory nie były sprzymierzeńcami ekip z Gorzowa i Częstochowy, Chomski odpowiedział: - Tor robimy zawsze powtarzalny, ale o skuteczności jazdy zawodników decyduje mnóstwo czynników. Powiem tak: gdzie kończy się logika, tam zaczyna się żużel.
Stal jak monolit
Kibice speedway’a uwielbiają statystki, więc przypomnijmy: w zasadniczej rundzie Motor wygrał ze Stalą dwukrotnie - 46:44 na inaugurację rozgrywek w Gorzowie i 59:31 w sierpniowym rewanżu w Lublinie. Te rezultaty to już jednak historia.
Dziś gorzowska ekipa prezentuje się jak monolit, czemu dała wyraz w półfinałowych pojedynkach z Włókniarzem. Zawodnicy wskoczyliby za sobą w ogień. - Choć nikt nie żąda od nich wygrania finału, to sami mówią, że interesuje ich tylko złoto - przekonywał Chomski. - Nawet Anders Thomsen, który leczy w Danii skomplikowane złamanie nogi jest w ciągłym SMS-owym kontakcie z kolegami. Choć lekarze mu odradzają, to bardzo chce przyjechać na niedzielny mecz do Gorzowa.
Szkoleniowiec żółto-niebieskich jest spokojny o dyspozycję swoich liderów: Bartosza Zmarzlika, Martina Vaculika i Szymona Woźniaka. A ponieważ juniorska para Motoru (Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak) wydaje się dużo mocniejsza od gorzowskiej (Oskar Paluch i Mateusz Bartkowiak), więc przysłowiowym języczkiem u wagi może być dyspozycja jeżdżącego w Stali na pozycji U-24 Patricka Hansena.
- Szczerze mówiąc nie wiem, czemu zawdzięczam udany występ w Częstochowie - przyznał bez ogródek Duńczyk. - Jechałem tam na tym samym silniku, który używałem we wcześniejszych meczach i akurat świetnie się tam spisywał. Jestem bardzo zmotywowany, by co najmniej powtórzyć w niedzielę wynik z toru Włókniarza.
Motor głodny złota
W Lublinie doskonale wiedzą, że Stal ma w swoim dorobku dziewięć tytułów DMP, a Motor ani jednego (tylko dwa srebra). Co więcej - w ostatnich dziesięciu sezonach gorzowianie tylko dwa razy nie skończyli rozgrywek w strefie medalowej, choć z drugiej strony zawsze przegrywali w tym okresie finałowe dwumecze, jeśli rozpoczynali je na „Jancarzu”.
Lublinianie od początku sezonu jeżdżą bez zawieszonego z wiadomych powodów Grigorija Łaguty, ale stosowane za niego ZZ-ki stały się silną stroną, by nie powiedzieć specjalnością tej drużyny. Luki po Rosjaninie i tylko figurującym w programie zawodów Fraserze Bowesie znakomicie wypełniają bowiem wspomniani już juniorzy oraz Dominik Kubera. Ten ostatni w zakończonym w poniedziałek w Rzeszowie cyklu IMP dał się wyprzedzić tylko Zmarzlikowi.
- Wiemy, że dwumecz ze Stalą będzie dla nas niezwykle trudny, ale cieszymy się, że finał finałów zostanie rozegrany na naszym torze - zapewniał trener „Koziołków” Maciej Kuciapa. - Chłopaki dadzą z siebie wszystko, by wywalczyć pierwsze w historii klubu złoto DMP.
Jak się dowiadujemy w gorzowskim klubie, na niedzielny mecz w Gorzowie wybiera się kilkusetosobowa grupa fanów Motoru. Podobnie będzie z pewnością dwa tygodnie później – tylko w odwrotnym kierunku.
Zatem… zaczynamy wieli finał!
STAL GORZÓW WLKP. – MOTOR LUBLIN
Niedziela – godz. 19.30.
Stadion im. Edwarda Jancarza
przy ul. Śląskiej w Gorzowie.
Składy drużyn
Moje Bermudy Stal:
- 9. Szymon Woźniak
- 10. Patrick Hansen
- 11. Martin Vaculik
- 12. Anders Thomsen
- 13. Bartosz Zmarzlik
- 14. Oskar Paluch
- 15. Mateusz Bartkowiak
- 16. Wiktor Jasiński
Motor:
- 1. Mikkel Michelsen
- 2. Maksym Drabik
- 3. Jarosław Hampel
- 4. Fraser Bowes
- 5. ZZ
- 6. Wiktor Lampart
- 7. Mateusz Cierniak
- 8. Dominik Kubera
Czytaj również:
Bartosz Zmarzlik znów najlepszy! Jako piąty żużlowiec w historii obronił tytuł indywidualnego mistrza Polski