Więzienie za pamiątki z PRL? Czy posiadanie przedmiotów z tamtego czasu to propagowanie totalitarnego ustroju państwa? [komentarz]

Głównym założeniem nowelizacji Kodeksu karnego, którą firmuje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jest zaostrzenie polityki karnej. Surowsze mają być m.in. kary za pedofilię. Ale zmiany dotyczą też innych kwestii i - według niektórych - zaszły za daleko. Chodzi o artykuł 256. Dziś mówi on o zakazie propagowania totalitarnego ustroju państwa.

Autorzy nowelizacji dopisali do niego obok faszyzmu, nazizm i komunizm.

Osoba, która naruszy ten przepis, mogłaby trafić do więzienia maksymalnie na 3 lata.

Więzienie grozić może też tym, którzy m.in. produkują, sprzedają lub przechowują przedmioty z zakazaną symboliką (nazistowską, komunistyczną czy faszystowską).

Zmieniony przepis wywołał konsternację w środowiskach lewicowych. Ich przedstawiciele uważają, że władza zupełnie dowolnie będzie mogła „uznać za komunizm” wszystkie hasła i działania promujące idee lewicowe, które oni podejmują.

Bezpiecznie nie powinni się też czuć naukowcy, którzy np. posługują się opracowaniami Marksa czy Engelsa.

Sprawa jeszcze bardziej się komplikuje, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że pamiątki po PRL od lat cieszą się wzięciem. Czy za sprzedaż figurki Lenina, znaczka z sierpem i młotem, grozić będzie paka?

A co z koszulkami, na przykład tymi sprzedawanymi przez firmę Lewacka Szmata, na których widzimy plejadę znanych z PRL postaci, z Karolem Marksem i Ludwikiem Waryńskim na czele?

ROZWIĄŻ NASZ QUIZ: Kultowe zawody z czasów PRL. Sprawdź, czy je pamiętasz!

To jeszcze nic. W kraju legalnie działa Komunistyczna Partia Polski. Jej lider, Krzysztof Szwej, nie kryje zdenerwowania nowym przepisem. Stwierdził, że zmieniony artykuł to cios w prawo do posiadania własnych poglądów. Wieść o nowelizacji kodeksu rozniosła się lotem błyskawicy po świecie i dotarła do innych partii komunistycznych.

Pod koniec czerwca protesty pod polskimi ambasadami zorganizowały komunistyczne partie w Grecji, Belgii, Austrii, Francji i Meksyku. Pełne oburzenia noty do naszych ambasad wysłali działacze w Chorwacji, Włoszech i Holandii.

Polscy komuniści również protestowali pod Sejmem. Kombatanci i politycy PiS nie rozumieją reakcji ugrupowań komunistycznych. Twierdzą, że są one histeryczne.

Poseł PiS Bartosz Kownacki tłumaczył zaś, że nikt nie będzie ograniczał ich działalności i skazywał za posiadanie pamiątek. Tymczasem prezydent Andrzej Duda skierował znowelizowany Kodeks karny do Trybunału Konstytucyjnego.

Jaki będzie jego los? Zobaczymy.