Sprawa przeraża. Z ustaleń śledczych wynika, że Maria M. była więziona od 31 grudnia 2015 roku do 15 kwietnia 2016 roku w dwóch miejscach: w domu na działce w gminie Ksawerów oraz w mieszkaniu w Pabianicach.
Zarzuty Prokuratury Rejonowej w Pabianicach, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, porażają. Według śledczych, oskarżony nie tylko wiele razy zgwałcił kobietę, lecz także znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Bił ją oraz podawał środki odurzające i substancje psychotropowe. Groził, że zabije Marię M. i jej dzieci. Groził też, że zgwałci pokrzywdzoną i jej córkę. Ponadto zmuszał ją do przygotowywania środków odurzających.
Oskarżony miał wykorzystać trudną sytuację i stan psychiczny Marii M., która pokłóciła się z mężem i nie miała gdzie zamieszkać. Poszukiwała mieszkania do wynajęcia. I wtedy na swoje nieszczęście poznała 43-latka, który zaproponował jej lokum w swoim domu w gminie Ksawerów. Kobieta zgodziła się i był to duży błąd.
Według prokuratury, kobieta bała się, że jej oprawca spełni swoje groźby, czyli zabiją ją i dzieci oraz zgwałci jej córkę. Dlatego trudno jej było zdecydować się na ucieczkę. Jednak – przy wsparciu rodziny i przyjaciół – udało się wyrwać kobietę z rąk prześladowcy.
Podczas śledztwa Maria M. złożyła zeznania, którymi obciążyła oskarżonego. Podczas przeszukania domu 43-latka w gminie Ksawerów znaleziono też broń w postaci dwóch pistoletów pneumatycznych typu wiatrówka oraz pistoletu na kulki plastikowe, na które jednak nie trzeba mieć zezwolenia. Maria M. została też zbadana przez psychologa, który nie stwierdził u niej tendencji do kłamstwa lub konfabulacji.
Oskarżony z zawodu jest kierowcą. Przed zatrzymaniem utrzymywał się z prac dorywczych. Policjanci zatrzymali go 27 września 2018 roku. Został osadzony w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim, w którym przebywa do dzisiaj. Podczas przesłuchania 43-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Do tej pory nie był karany.