Tradycja wita na bramach
Pierwsi kibice pojawiają się przed bramami Wimbledonu na godzinę przed ich otwarciem, gotowi do wzięcia udziału w wydarzeniu, które żyje w świadomości lokalnej społeczności równie mocno, jak świąteczne dekoracje żyją w okresie Bożego Narodzenia. Elegancko ubrani stewardzi, którzy czuwają nad porządkiem, nie tylko wskazują drogę, ale też angażują się w rozmowy z oczekującymi, dzieląc się pasją do tenisa. To wyjątkowe połączenie sportu i społeczności, gdzie nawet psi fryzjerzy dostosowują swoje witryny, świadczy o tym, jak głęboko turniej jest zakorzeniony w kulturze lokalnej.
Kod ubioru i etykieta
Wimbledon słynie z surowych zasad dotyczących strojów, które muszą być niemal całkowicie białe. Ta tradycja, wprowadzona w 1963 roku, podkreśla elegancję i klasę turnieju. Nawet zawodnicy, tacy jak Novak Djokovic, muszą dostosować się do tych wymogów, co pokazuje, jak głęboko szanowane są te zasady.
"Wiem, że nie jest idealny, ale wierzcie mi, próbowaliśmy zdobyć biały. Lubię grać na biało i lubię przestrzegać zasad. Dowiadywaliśmy się, czy mogę zagrać w takim i dostałem zgodę"
Dziennikarzom obecnie na trybunach nie wolno nawet oklaskiwać, co jeszcze bardziej podkreśla atmosferę szacunku i skupienia, która panuje podczas meczów.
Sponsoring i celebryci
Mimo restrykcji dotyczących ekspozycji sponsorów, firmy są skłonne płacić ogromne kwoty za związanie swojej marki z Wimbledonem. Slazenger, dostarczający piłki od 1902 roku, jest przykładem najdłużej trwającej umowy sponsorskiej w historii sportu. Obecność sław z innych dziedzin życia, a nawet członków rodziny królewskiej, dodaje blasku temu wydarzeniu. Zaszczyt obecności Królowej Elżbiety II czy obecnego króla Karola III na meczach jest wyrazem nie tylko zainteresowania, ale i uznania dla prestiżu turnieju.
"Zostaliśmy przed meczem poinstruowani. Zapewne po to, aby nie zrobić czegoś głupiego. Poproszono nas o pokłonienie się, co oczywiście nie było problemem"
Wimbledon w oczach zawodników
To, co czuje tenisista, wchodząc na korty Wimbledonu, jest trudne do opisania słowami. Porównanie do aktora na Broadwayu, śpiewaka w La Scali czy tancerza w Teatrze Bolszoj, jakie użył Rod Laver, czterokrotny triumfator Australian Open, może najbliżej oddać emocje i ciężar tradycji, jaki spoczywa na barkach sportowców.
"Tylko aktor na Broadwayu, śpiewak w La Scali i tancerz w Teatrze Bolszoj rozumieją, co czuje tenisista na Wimbledonie"
Wimbledon pozostaje nie tylko najstarszym, ale i najbardziej prestiżowym turniejem tenisowym, a jego unikalna atmosfera, tradycja i surowe zasady sprawiają, że każdy mecz jest nie tylko sportowym wydarzeniem, ale prawdziwym spektaklem.
