Magda Linette i Magdalena Fręch miały rozpocząć swoją rywalizację we wtorek, jednak nieubłagane warunki pogodowe sprawiły, że ich mecze zostały przełożone. Teraz, o godzinie 12:00 czasu polskiego, obie zawodniczki przystąpią do gry w pierwszej rundzie prestiżowego turnieju. Linette zmierzy się z Ukrainką Jeliną Switoliną, rozstawioną z numerem 21, natomiast Fręch stanie w szranki z Brazylijką Beatriz Haddad Maią, która zajmuje 20. miejsce w rozstawieniu.
Polskie tenisistki nie są faworytkami swoich meczów. Linette ma negatywny bilans spotkań ze Switoliną, ale to właśnie w Londynie, podczas 2. rundy w 2021 roku, odniosła przeciwko niej zwycięstwo. Z kolei Fręch przegrała oba swoje dotychczasowe mecze z Haddad Maią.
We wtorek swoje mecze wygrali Iga Świątek i Hubert Hurkacz, dzięki czemu awansowali do drugiej rundy. Świątek, liderka światowego rankingu, zaimponowała grą serwisową, posyłając sześć asów w meczu z Amerykanką Sofią Kenin. To znacząca poprawa w porównaniu z ubiegłoroczną edycją Wimbledonu.
"Poziom mojego serwisu jest lepszy" - przyznała Świątek.
Polska tenisistka zauważyła poprawę w swoim serwisie już podczas French Open. Jej mecz z Kenin dostarczył kolejnych dowodów na to, że praca nad serwisem przynosi efekty.
"Myślałam, że będę trochę lepiej serwowała, ale pierwszy raz grałam przy zamkniętym dachu. Finalnie fajnie to wyszło. Mam wrażenie, że w drugim secie ustabilizowałam podrzut i serwowałam lepiej. Ogólnie ten bazowy poziom serwisu, nawet gdy nie mam najlepszego dnia, jest lepszy" - oceniła Świątek.
Świątek podkreśliła, że mimo poprawy, nadal zamierza pracować nad swoim serwisem.
"Będę starała się opierać na tym (poprawie serwisu - PAP) pewność siebie, ale jednocześnie nie oczekiwać zbyt wiele i pamiętać, aby cały czas nad tym pracować, koncentrować się, bo samo nie przyjdzie" - dodała.
W czwartek Iga Świątek zmierzy się z Petrą Martic. To będzie ich czwarte spotkanie, w których do tej pory Polka zawsze wychodziła zwycięsko. Martic, zajmująca obecnie 85. miejsce w światowym rankingu, wygrała swój mecz pierwszej rundy, pokonując Brytyjkę Francescą Jones.
Świątek, która dotarła do ćwierćfinału ubiegłorocznej edycji Wimbledonu, ma nadzieję na powtórzenie tego sukcesu. Jej ostatni mecz przed Wimbledonem był finałem French Open, po którym przyznała:
"Czułam się trochę zardzewiała. Cieszę się, że wygrałam i przede mną kolejny mecz tutaj. Po zmianie nawierzchni zawsze kilka meczów nie jest komfortowych i trzeba to zaakceptować. Widzę jednak, że z roku na rok proces adaptacji przechodzę szybciej".
Transmisje z meczów Wimbledonu są dostępne na sportowych kanałach Polsatu, dzięki czemu kibice mogą śledzić występy polskich tenisistów na bieżąco.
