- Mija już drugi tydzień od premiery szokującego filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, który obejrzało już 20 milionów osób. Jedak to co szokuje nas najbardziej jako Polaków, a mnie jako prawnika, to bezczynność prokuratury. Mamy już kolejny dzień od powołania przez ministra Zbigniewa Ziobro specjalnej grupy prokuratorów do zbadania tej sprawy, a efektów ich pracy nie widać. Nie widać prokuratorów, którzy wchodzą do siedzib biskupów, siedzib parafii, otwierających archiwa czy przesłuchujących kolejnych świadków. Przyszedł czas, by obywatele wzięli sprawy w swoje ręce – powiedział Krzysztof Śmiszek.
Śmiszek zwołał konferencję prasową przed bramą wjazdową do pałacu arcybiskupiego na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Tam właśnie oświadczył, że w związku z biernością prokuratury po publikacji filmu Sekielskich, Wiosna Roberta Biedronia składa zawiadomienia do prokuratury.
- Ze zdumieniem dowiadujemy się, że jak do tej pory nie wpłynęło żadne formalne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a nawet o podejrzeniu o jego popełnieniu, zatem prokuratura ma związane ręce. Jako prawnik uważam to za skandal. Mamy dość informacji, świetnie udokumentowanych, aby prokuratorzy zaczęli robić swoją robotę i przynajmniej wszczęli postępowania w sprawie – powiedział pokazując zawiadomienie zaadresowane do Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia - Śródmieście.
Zawiadomienie dotyczy podejrzeń o popełnieniu przestępstwa przez Mariana Gołębiewskiego, arcybiskupa seniora Archidiecezji Wrocławskiej, a wcześniej arcybiskupa. Jak wyjaśnił Śmiszek, chodzi o naruszenie dwóch paragrafów. - Po pierwsze o podejrzenie, że wiedział o tym, co dzieje się na terenie jego diecezji. Wiedział, że ksiądz Paweł K. molestując chłopców, dalej miał pozwolenie na swoją działalność duszpasterską. W 2005 roku po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o tym, co robił ksiądz K., że proponował nieletnim pieniądze za seks. Co się okazało? Nawet wtedy, kiedy zostało wszczęte postępowanie karne, przeniesiono go w porozumieniu z biskupem bydgoskim do tamtejszej diecezji. Zatem istnieje duże prawdopodobieństwo, że biskup Gołębiewski wiedział o tym, co się działo na terenie jego diecezji i nie spełnił ciążącego na nim obowiązku wynikającego z artykułu 240 Kodeksu Karnego, mówiącego o tym, że kto posiada informacje o możliwości popełnienie przestępstwa, jest zobowiązany do niezwłocznego powiadomienia organów ścigania. Nie zrobił tego, dlatego my obywatele bierzemy sprawy w swoje ręce. Składamy zawiadomienie, niech organy ścigania, zaczną wreszcie pracować nad informacjami, które krążą w przestrzeni publicznej od lat. Oczekujemy stanowczej reakcji organów ścigania, co do arcybiskupa Gołębiewskiego – oświadczył kandydat Wiosny i powołał się na raport fundacji "Nie lękajcie się", w którym opisano postępowanie księdza Pawła K. i który – jego zdaniem - jest dowodem w tej sprawie.
Zobacz też: Arcybiskup w sądzie. Pytali go o pedofilię
- To pokazuje nam, że kiedy państwo działa wobec słabych jest silne, a kiedy powinno działać wobec silnych jest słabe. To są ci silni, którzy chodząc w splendorze po Ostrowie Tumski, powodują tę bezczynność – dodał wskazując na pałac arcybiskupi. Na pytania co z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, czy on pozostaje poza podejrzeniem? Śmiszek odpowiedział: - Dziś skupiamy się tylko na arcybiskupie Gołębiewskim, który wiedział o tych ohydnych czynach. Kardynał Gulbinowicz jedynie poręczył za księdza K., zatem nie widzimy tutaj bezpośredniego związku. Jeżeli zajdzie podejrzenie, że także on miał taką wiedzę, to jako obywatel będzie musiał odpowiedzieć za zaniechanie czy tuszowanie.
- Jedynym zatrzymanym w tej sprawie jest jak razie rzutnik, który skonfiskowano w Warszawie, przy pomocy którego wyświetlano film braci Sekielskich. Jest to sytuacja niezrozumiała i skandaliczna – oświadczył Michał Syska, piąty na liście Wiosny, kandydat do PE w naszym okręgu. Jego zdanie szczególnie kuriozalne jest to, że rządzący PiS w ekspresowym tempie przeforsował w parlamencie zmiany w Kodeksie Karnym, podczas gdy obowiązujące obecnie nie są respektowane.
Druga na liście kandydatów Wiosny, Katarzyna Lubiniecka- Różyło przypomniała, że stowarzyszenie Dolnośląski Kongres Kobiet złożyło w Radzie Miasta Wrocławia i w Sejmiku Dolnośląskim, wnioski o odebranie tytułu honorowego obywatela księdzu kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi.
