Spis treści
Władysław Kosiniak-Kamysz o sytuacji na granicy z Białorusią
Władysław Kosiniak-Kamysz był w środę wieczorem gościem programu "Gość Wydarzeń" Polsatu. Znaczna część rozmowy z ministrem obrony narodowej dotyczyła sytuacji na granicy Polski z Białorusią.
Jak stwierdził wicepremier, "sytuacja na granicy jest cały czas bardzo trudna".
"Od kilku tygodni jest to napaść. To nie są uchodźcy, to są zorganizowane grupy atakujące polskich żołnierzy" - dodał.
Szef MON zaznaczył, że grupy, które atakują Polskę, są "przeszkolone" i stanowią "narzędzie w ręku reżimów". W związku z tym zaapelował też do aktywistów na granicy, by nie ułatwiali migrantom znalezienia bezpiecznego minięcia polskich służb.
"Oddzielmy pomoc humanitarną od pomocy w przekraczaniu granicy. Weryfikujemy doniesienia o takich działaniach. Ci, co mają dobre intencje, nie powinni działać w sposób niezgodny z prawem i nie powinni ułatwiać przekraczania granicy" - stwierdził.
Minister obrony narodowej o rządowym projekcie ws użycia broni
W rozmowie poruszony został też temat przyjętego rządowego projektu, który przedstawia zasady użycia broni przez polskie służby na granicy. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza dają one "poczucie bezpieczeństwa".
"Jeżeli polski żołnierz działałby w obronie granicy, a zagrożone byłoby jego życie i zdrowie, to ma prawo przekroczyć swoje uprawnienia" - stwierdził, zaznaczając, iż "każdy przypadek jest indywidualny i odrębny".
Szef MON o aresztowaniu żołnierzy
Raz jeszcze Władysław Kosiniak-Kamysz został poproszony o odniesienie do sprawy z przełomu marca i kwietnia, gdy aresztowanych zostało trzech polskich żołnierzy po strzeleniu w obliczu ataku nielegalnych migrantów.
Stwierdził, że polskie państwo "stoi" za żołnierzami, a ci "działają w ramach i przepisach prawa". Wskazał również na brak paraliżu, a tylko w maju broń na granicy przez służby została użyta 770 razy.
"Działamy w największym zaawansowaniu wojny hybrydowej. Tej sytuacji nie przewidział ustawodawca" - mówił szef MON.
W związku z aresztowaniem żołnierzy wyjawił, iż po analizie nagrań "to dowódcy wojskowi zdecydowali się na skierowanie tej sprawy do prokuratury".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
źrodło: Gość Wydarzeń / Polsat News