Pozytywny wynik testu na koronawirusa Włodzimierz Czarzasty otrzymał w poniedziałek, 18 stycznia. - Uciekałem przed tym świństwem prawie rok. Wynik dostałem przed chwilą - poinformował późnym wieczorem na Twitterze.
Wicemarszałek, wybrany do Sejmu głosami mieszkańców Zagłębia, przebywa na kwarantannie. Zadzwoniliśmy do niego i zapytaliśmy o zdrowie.
DZ: Uciekał Pan przed koronawirusem, ale w końcu i Pana dopadł. Jak to się stało?
Włodzimierz Czarzasty: Każdemu z nas się wydaje, że wszyscy wokół mogą się zarazić, tylko nie my. A z tym wirusem jest tak, że przychodzi nie wiadomo skąd i od kogo. Dlatego ja również nie wiem gdzie, ale niestety się zaraziłem. Codziennie mam masę spotkań, bo taka moja rola i najwidoczniej w jednym z nich uczestniczył ktoś zakażony.
Wygląda na to, że nawet maseczka i dystans społeczny nie zawsze wystarczą.
Żeby nie było wątpliwości, jestem zwolennikiem noszenia maseczek, mycia rąk i szczepień przeciw COVID-19. Sam stosuję się do tych zasad, a na szczepienie już się zapisałem. Należę do osób, które walczą z koronawirusem wszystkimi możliwymi metodami, które zalecają eksperci.
- Masz którąś z tych chorób? Szczepionkę na koronawirusa otrzymasz szybciej
- Szczepionka na COVID-19 bezpieczna? Pytania i odpowiedzi. Jakie są przeciwwskazania?
- Kto nie może zaszczepić się przeciw Sars-CoV-2? Te osoby muszą unikać szczepionki!
- Procedury szczepień przeciw COVID-19. Jak wyglądają w praktyce?
A jak się Pan czuje? Wystąpiły u Pana objawy zakażenia?
W poniedziałek przeprowadziłem test i tego samego dnia otrzymałem wynik, więc to dopiero początek mojej choroby. Jestem na kwarantannie i nie wychodzę z domu, biorę witaminy, które zalecił lekarz. Na razie czuję się dobrze. Staram się wypełniać moje obowiązki elektronicznie. Wczoraj (19 stycznia - red.) o godz. 19.00 brałem udział w spotkaniu z posłami i zarządem SLD, dziś (20 stycznia - red.) o godz. 9.00 uczestniczyłem w prezydium Sejmu. Dopóki nie złapię temperatury, która położy mnie w łóżku, będę działał - w miarę możliwości.
Internauci nie dowierzają, że SARS-CoV-2 dopadł samego Chucka Norrisa polskiej polityki.
Tak, to oczywiście nawiązania do słynnej akcji, kiedy dowiedziałem się z mediów, że wieczorem jednym ruchem dłoni położyłem cały szwadron policji. Najwidoczniej koronawirus nie wie, z kim zaczął i jakie mogą być tego skutki. Mam nadzieję, że jak już z nim skończę, to się cofnie i nie będzie ruszał nikogo w Polsce, Europie i na całym świecie.
A jakie ma Pan plany na czas kwarantanny - praca czy raczej dobra książka?
Lubię czytać i właśnie zacząłem świetną książkę - "Chiny bez makijażu" (Marcin Jacoby - red.). Bardzo wciągająca. Skończyłem natomiast "Delirium władzy. Kto rządzi, ten błądzi" (Krzysztof Mroziewicz - red.). Także dziś (20 stycznia - red.) biorę elektroniczny udział w posiedzeniu Sejmu, a później wyjeżdżam do Chin. Oczywiście pozostając we własnym domu.
W imieniu redakcji DZ życzę dużo zdrowia.
Dziękuję!
Bądź na bieżąco i obserwuj
