Przede wszystkim wojewoda dolnośląski zapewnił na podstawie raportów służb, że nie dostrzega żadnego zagrożenia na zdrowia i życia mieszkańców. Przebadane próbki wykazały normę.
- Odra na odcinku dolnośląskim wróciła do normy i to jest bardzo dobra informacja. Od 5 sierpnia notujemy codziennie lekką poprawę. W tej chwili parametry fizykochemiczne w głównym nurcie Odry są takie same jak średnia wieloletnia. Wobec tego zaczyna się pewna dyskusja o zniesieniu pewnych obostrzeń, ale chcemy zachować ostrożność. Zauważyliśmy na początku sierpnia dużo martwych ryb przez Oławą, później zobaczyliśmy je po kilku dniach w Głogowie. Mimo, że notujemy polepszone parametry fizykochemiczne wody, to jednak nie znamy przyczyn - tłumaczy Jarosław Obremski.
Poinformował, że na odcinku dolnośląskiej Odry pojawiły się z powrotem ławice ryb zdrowych i żywotnych.
- Ja nie chcę umniejszać w żaden sposób tego, co się zdarzyło, ale nie wchodźmy w czarne scenariusze. Na razie pierwsze badania fizykalne pokazały, że w kluczowym momencie w wodzie było zbyt dużo tlenu, a w wyniku upałów możemy mieć typową w okresie letnim tzw. "przyduchę", czyli z kolei brak tlenu - uczulał wojewoda.
Podkreślił, że gorsza sytuacja jest w fosie miejskiej i w jeziorze Bajkał pod Wrocławiem, gdzie stężenie tlenu rośnie mimo wzrostu temperatury. Te zbiorniki będą monitorowane.
- Największy kłopot jest z ustaleniem przyczyny i to wydaje się największe wyzwanie. Coraz więcej osób mówi o przyczynach naturalnych. Być może mamy do czynienia z kumulacją kilku czynników. Minister Anna Moskwa przedstawiała trzy różne hipotezy: toksyczną, związaną ze zjawiskiem naturalnym oraz hybrydową, czyli połączenie pierwszego i drugiego - opowiadał Obremski.
Zwrócił uwagę na nieciągłość czasową i przestrzenną. Jeżeli mamy śnięte ryby w Oławie, a potem w Głogowie, to powinniśmy je także zauważyć w Malczycach, a takiego zjawiska tam nie było.
Wicewojewoda Jarosław Kresa omówił w czasie konferencji działania Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego od 1 sierpnia. Poinformował, że był w stałym kontakcie telefonicznym z Jarosławem Obremskim, który przebywał na urlopie.
Dr Jan Zięba z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Wrocławiu podał, że woda pitna zarówno przed zdarzeniem śnięcia ryb, jak i teraz nie przekroczyła parametrów dopuszczalnych do spożycia.
Więcej informacji i skażeniu Odry znajdziecie tutaj:
ODRA UMIERA - serwis specjalny Gazety Wrocławskiej
- Psiaki na wesoło. Oto NAJLEPSZE MEMY o psach. Zobaczcie koniecznie!
- Ile zarabiają prezesi miejskich spółek we Wrocławiu? Niektórzy nawet 50 tys. zł!
- Internetowy sklep AMW - nowości w asortymencie i specjalne, wojskowe zestawy
- Ostatnie dni wyprzedaży w IKEI - zobacz jakie perełki możesz upolować we Wrocławiu
- Spragnieni dobrej zabawy? Szykujcie się na dożynki 2022! [LISTA IMPREZ]
- Szok! Tak wygląda 5-gwiazdkowy hotel w dawnym pałacu Leipzigerów [DUŻO ZDJĘĆ]
