Warszawski Sąd nakazał wstrzymanie prac prowadzonych na Odrze
"Sąd postanowieniem z 9 grudnia 2022 r. wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji, uznając, że wykonanie prac budowlanych, na warunkach (…) które (…) nie zostały merytorycznie zweryfikowane przez Sąd, może doprowadzić do powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - możemy przeczytać w postanowieniu decyzji.
Postanowienie nie jest jednak prawomocne, a odwołanie w tej sprawie zapowiedział już wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
- Bezwzględnie będziemy się od tego odwoływać. A inwestycja nie zostanie zatrzymana. Strona niemiecka ma na celu zablokowanie w Polsce inwestycji, a więc pogorszenie naszej konkurencyjności - powiedział wiceminister.
Strony mają siedem dni na odwołanie się od czasu doręczenia postanowienia. Portal DW podał jednak, że na dzień 20 grudnia żadne odwołanie w tej sprawie jeszcze nie wpłynęło.
- Wynik orzeczenia sądu jest nie tylko zwycięstwem dla naturalnej bioróżnorodności krajobrazu Odry, ale także dla ludzi żyjących wzdłuż naturalnego koryta rzeki, którzy już teraz zmagają się z suszą jako jednym z kluczowych skutków kryzysu klimatycznego - komentował z kolei Florian Schöne, dyrektor organizacji ekologicznej Deutscher Naturschutzring (DNR). To właśnie m.in. ta organizacja złożyła skargę ws. praz prowadzonych na Odrze.
Spór o Odrę między Niemcami i Polską
O inwestycje prowadzone na Odrze toczy się spór między Polską a Niemcami. Rząd naszego państwa podkreśla, że prowadzone prace mają na celu zwiększenie ochrony przeciwpowodziowej. Niemcy widzą w inwestycji głównie zagrożenie dla ekosystemu rzeki.
Eskalacja nastąpiła w momencie katastrofy ekologicznej, do której doszło latem tego roku. Jak podało niemieckie ministerstwo środowiska, z Odry wyłowiono wówczas 350 ton śniętych ryb.
- Należy unikać dalszych negatywnych oddziaływań (…) W mojej opinii rozbudowa Odry jest wysoce problematyczna i musi być zatrzymana – komentowała w sierpniu br. Steffi Lemke, szefowa resortu środowiska.
Trwają rozmowy między Polską a Niemcami
Pomimo tego, że ministerstwo środowiska Brandenburgii skarży decyzję środowiskową przed polskim sądem, to premier tego regionu Dietmar Woidke stara się rozmawiać z Polską na ten temat. Jak przekazał, trwają ustalenia nt. organizacji polsko-niemieckiej konferencji o ochronie rzeki.
- Polski rząd obiecał wsparcie poprzez ambasadora i poprzez wiceministra spraw zagranicznych - powiedział, podkreślając, że rząd w Berlinie również powinien poprzeć takie spotkanie.
Odra była również tematem rozmowy między Arkadiuszem Mularczykiem i Dietmarem Woidke. Jak zaznaczał wiceminister spraw zagranicznych, od pierwszego spotkania polubił premiera Brandenburgii i sugerował budowę nowych mostów pod warunkiem odblokowania polskiego KPO.
Szukanie rozwiązania sądowego może być związane z tym, że ministerstwo środowiska obsadzone jest przez Partię Zielonych, a premier Woidke należy do SPD.
- Podejrzewam, że dwie partie koalicyjne w dwóch instytucjach mogą mieć dwie różne polityki. Trzeba przyznać, że SPD w Brandenburgii też nie miała w przeszłości problemu z rozbudową Odry – powiedział na łamach DW Sascha Maier, ekspert ds. polityki wodnej z organizacji ekologicznej BUND.

lena