Wojna na Ukrainie nie zaszkodziła przyjaźni Chin i Rosji. Pekin chce, by Kreml nie rezygnował z walki z Zachodem

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Putin i Xi tradycyjnie w ostatnich dniach roku rozmawiają telefonicznie lub online. Tak było i teraz, 30 grudnia
Putin i Xi tradycyjnie w ostatnich dniach roku rozmawiają telefonicznie lub online. Tak było i teraz, 30 grudnia kremlin.ru
Wojna z Ukrainą i jej konsekwencje dla relacji Moskwy z wolnym światem zwiększyła zależność Rosji od Chin, zarówno politycznie, jak i gospodarczo. Symbolem uznania się za młodszego partnera Pekinu było spotkanie Władimira Putina z Xi Jinpingiem w Samarkandzie na jesieni 2022 r. Osłabiona wojną i sankcjami Rosja jest wartościowym aktywem dla Państwa Środka. Ale klęska Kremla nie jest absolutnie w interesie ChRL.

Spis treści

Władze Chin nie potępiły rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie i wzbraniają się przed nazywaniem jej „wojną” czy „inwazją”. Sprzeciwiają się również nakładanym na Moskwę sankcjom. Jednocześnie Chiny unikają takiego ekonomicznego zaangażowania, które naraziłoby ich firmy na sankcje. Póki co, nic nie wiadomo też o tym, by ChRL przekazywała Rosji w trakcie obecnej wojny materialną pomoc wojskową. Mówiąc krótko: Chiny pomagają Rosji tylko w takim stopniu, który nie zaszkodzi ich interesom i relacjom z Zachodem.

Świąteczne życzenia dyktatorów

21 grudnia Xi Jinping przyjął w Pekinie byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Można zapytać: jak to, prezydent przyjmuje wiceszefa Rady Bezpieczeństwa? Otóż od strony protokolarnej załatwiono to „po linii partyjnej”. Spotkali się po prostu szefowie partii rządzących w Chinach i w Rosji, Komunistycznej Partii Chin i Jednej Rosji. To na zaproszenie KPCh Miedwiediew przyleciał do Pekinu.

Xi podkreślił wagę „strategicznej koordynacji” pomiędzy obu krajami i wyraził skłonność do wzmacniania relacji z Rosją. Przywódca ChRL oświadczył, że w sprawie „kryzysu ukraińskiego” Chiny promują rozmowy pokojowe i mają nadzieję, że wszystkie zaangażowane strony zachowają powściągliwość i rozwiążą problemy dotyczące bezpieczeństwa na drodze politycznej.

Ta wizyta Miedwiediewa świadczy o wzroście jego politycznego znaczenia w Moskwie, ale szef jest jeden. 30 grudnia prezydent Rosji rozmawiał online z Xi Jinpingiem. Putin długo podkreślał dobre relacje Rosji z Chinami, a nawet nazwał je "modelem współpracy", starając się dać do zrozumienia, że Pekin wspiera Moskwę we wszystkim, nawet jeśli nie mówi tego otwarcie.

Xi Jinping odpowiedział - tradycyjnie już okrągłymi słowy - stwierdzeniem, że Pekin jest "przygotowany do zwiększenia strategicznego zaangażowania z Moskwą w obliczu trudnego i dalekiego od dwuznaczności środowiska międzynarodowego". - Zauważyliśmy, że Rosja nie odmawia rozwiązania konfliktu ukraińskiego na drodze negocjacji, doceniamy to - powiedział Xi Jinping.

Współpraca wojskowa Rosja-ChRL

Podczas wspomnianej rozmowy Putin wezwał chińskiego przywódcę do zacieśniania wojskowej współpracy między krajami. Chiński prezydent nie wspomniał natomiast publicznie o współpracy wojskowej z Rosją. To znaczące, ale też nie zaskakujące. Współpraca wojskowa i wojskowo-techniczna, będąca ważnym elementem dwustronnych relacji Rosji i Chin, stała się bowiem trudniejsza wraz z wybuchem wojny na Ukrainie.

Chiny już dawno temu uzyskały od Rosji ważne technologie wojskowe w różnych dziedzinach, przede wszystkim w lotnictwie. Z czasem chiński przemysł zbrojeniowy przyswoił sobie rosyjskie osiągnięcia i nauczył się nie tylko je rozwijać, ale i samemu budować zaawansowaną broń. W efekcie dziś Rosja jest co najmniej równie zainteresowana pozyskaniem chińskiej technologii i gotowych produktów, np. w elektronice. Zwłaszcza teraz, potrzebuje uzbrojenia i amunicji. Chiński przemysł obronny, w dużej mierze zbudowany z pomocą sowieckich/rosyjskich specjalistów, dzieli z Rosją te same tradycje technologiczne, co ułatwia współpracę.

Jednak od czasu inwazji 24 lutego 2022 nie rozpoczęły się otwarte dostawy wojskowe - głównie z powodu ostrożnej polityki Pekinu, która w przypadku poparcia dla Rosji bliska jest zasadzie „dużo gadać, mało robić”. Dyskusje na temat powiązań gospodarczych obu krajów dotyczą więc głównie energetyki, finansów i dostaw różnych cywilnych dóbr przemysłowych, natomiast powiązania wojskowo-techniczne pozostają w cieniu.

Rosja-Chiny: współpraca gospodarcza

Rosja musi dziś szukać nowych rynków zbytu bardziej niż kiedykolwiek. Głównym rynkiem są oczywiście Chiny. Pekinowi to odpowiada: taniej kupuje surowce, może uzyskać dostęp do technologii wojskowych w dłuższej perspektywie, a przy tym wszystkim uzależniać ekonomicznie Rosję przy jednoczesnym nienaruszaniu amerykańskich „czerwonych linii”. Chińczycy zaczęli wycofywać się z rosyjskich inwestycji w sektorach objętych sankcjami, ale jednocześnie zwiększyli import ropy i gazu z Rosji i na korzystnych warunkach przejmowali aktywa wyprzedawane przez zachodnie firmy wycofujące się z rosyjskiego rynku.

Handel dwustronny jest asymetryczny: Chiny sprzedają dobra przemysłowe w zamian za dostawy energii. Rosja jest również daleka od bycia wiodącym rynkiem zewnętrznym Chin. Przyszłość chińskiej gospodarki leży bowiem w ogromnych rynkach zbytu w Europie i Ameryce oraz w krajach Południa. Xi Jinping popycha chiński przemysł do większej samowystarczalności, ale nowy szef MSZ Wang Yi przyznał, że doświadczenie pokazało, „iż Chiny i Stany Zjednoczone nie mogą rozdzielić lub odciąć łańcuchów dostaw”.

Przy krótkoterminowych ekonomicznych zyskach (tanie węglowodory z Rosji, rynek zbytu rosyjski, odwrót stamtąd konkurencji) Chiny odczuwają jednak ryzyko związane z wojną. Zagraża ona globalnej stabilności, reżimowi nierozprzestrzeniania broni jądrowej i bezpieczeństwu niektórych regionów, w tym tych, w których obecne są chińskie interesy. Wojna zakłóca łańcuchy dostaw i zagraża chińskiemu handlowi poprzez zmniejszenie globalnego popytu.

Wojna pogłębia problemy związane z bezpieczeństwem żywnościowym i energetycznym. Dla Chin są to wszystko wyzwania strategiczne, których nie da się zrekompensować czerpiąc krótkoterminowe zyski z rabatów na dostawy rosyjskiej ropy i gazu czy zwiększając eksport na uwolniony od obecności zachodnich koncernów rynek rosyjski (w pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 handel między oboma krajami wzrósł o ponad 30 procent).

Strategiczne zaufanie Rosji i Chin

Chiny nie miały nic przeciwko inwazji Rosji na Ukrainy, bo Putin przekonał Xi, iż kampania będzie krótka i zakończona efektownym zwycięstwem. Taki scenariusz na pewno Pekin radował. Ale stało się jednak inaczej. To komplikuje Chinom politykę. Ale jej nie zmienia. Chiny niezmiennie wspierają Rosję propagandowo i politycznie, w tym na forum międzynarodowym, krytykują sankcje i zwiększając import z Rosji pomagają Moskwie złagodzić skutki zachodnich sankcji. Pekin unika otwartego popierania ataku, nie potępił jednak agresji i wzbrania się przed określaniem jej mianem „wojny” czy „inwazji”.

Nowy minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi bronił 25 grudnia stanowiska swojego kraju w sprawie wojny na Ukrainie i zasygnalizował, że Chiny będą pogłębiać więzi z Rosją w nadchodzącym roku. Wang powiedział, że Chiny będą "pogłębiać strategiczne wzajemne zaufanie i wzajemnie korzystną współpracę" z Rosją. Okręty wojenne obu krajów odbyły w grudniu wspólne ćwiczenia morskie na Morzu Wschodniochińskim. Ale nawet w sferze politycznej rosyjsko-chińskie "partnerstwo bez granic" może okazać się ograniczone.

Wojna, która miała pokazać rzeczywistą siłę Rosji, pokazała jej słabość, przez co znacząco osłabiła pozycję Moskwy na świecie. I była też pod wieloma względami rozczarowaniem dla Chin. Jak więc Pekin będzie w tym roku zachowywał się wobec wojny?

Chiny skazane na pomoc Rosji

Wydaje się, że Chiny będą nadal oferować silne wsparcie retoryczne dla Rosji, ale praktyczne wsparcie wojskowe i ekonomiczne jest mniej prawdopodobne. Stany Zjednoczone wielokrotnie ostrzegały Chiny, że to spowoduje amerykańskie sankcje. W obecnej niezbyt łatwej sytuacji gospodarczej Pekin wolałby tego uniknąć. Chiny wiedzą jednak, że nawet za niewiele będą w stanie uzyskać ustępstwa od zdesperowanej i pozbawionej pieniędzy Rosji.

Będą nadal – niezależnie od przebiegu wojny - popierać Moskwę z trzech zasadniczych powodów. Po pierwsze, Rosja jest naturalnym sojusznikiem przeciwko USA i sprawia, że Amerykanie muszą dzielić swe zaangażowanie między front europejski i dalekowschodni, między zagrożenie rosyjskie i zagrożenie chińskie. Po drugie, zamierzchłe to czasy, gdy Pekin pobierał nauki od Moskwy. Dziś to Rosja jest junior-partnerem, istotnym dla Państwa Środka zapleczem surowcowym, z którego import ropy, węgla i gazu jest bezpieczniejszy i tańszy niż choćby ten z Zatoki Perskiej. Po trzecie, oba kraje łączy autorytaryzm i brutalna polityka wewnętrzna.

Napaść Rosji na Ukrainę Chiny rozpatrują więc głównie pod kątem tego, jak jej ostateczny rezultat wpłynie na państwo rosyjskie. Pekin nie chce więc klęski Rosji, nie chce jej poważnego osłabienia i nie chce takiego rozwoju wydarzeń, który mógłby zagrozić zwrotowi strategicznemu Rosji ku Azji i uzależnianiu się od Chin.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl