Wojna na Ukrainie. Rosjanie blisko zajęcia południa Donbasu. Wystarczy zdobyć Kurachowe

Armia rosyjska stosunkowo łatwo zdobyła całkiem spore miasto (przed wybuchem wojny ponad 20 tys. mieszkańców) stosując standardową technikę operacyjną ostatnich miesięcy: Sełydowe zostało otoczone z trzech stron, Rosjanie zajęli dominujące wzgórza na obrzeżach, po czym ukraińskie siły opuściły swoje pozycje z powodu groźby całkowitego okrążenia. W ten sam sposób padło miasto Hirnyk (przed wojną 10,5 tys. ludności) na południowy wschód od Sełydowego.

Po zdobyciu Sełydowego rosyjska armia przystąpiła do ostatniego etapu operacji okrążenia Kurachowego. To miasto jest głównym logistycznym węzłem ukraińskich wojsk w południowej części Donbasu.

Rosyjskie siły wdarły się już na wschodnie obrzeża Kurachowego w kolumnie zmechanizowanej, ponosząc straty w sprzęcie. Jednocześnie inne grupy nacierają na Kurachowe od północy (z kierunku Sełydowego) i południa (z Wuhłedaru). W tym ostatnim przypadku ukraińska obrona wygląda na szczególnie zagrożoną - po bezładnym odwrocie z Wuhłedaru brygady broniące pozycji na południe od Kurachowego wyglądają na wyczerpane. Nie pomogły też rezerwy przerzucone z Zaporoża.

Obecnie armia rosyjska szturmuje niemal otoczoną sąsiednią wioskę Kurachiwka i wioski między Sełydowem a Kurachowskim zbiornikiem wodnym. Kwestią czasu jest, kiedy Rosjanie nadciągną z północy szerokim frontem do zbiornika, spychając wszystkie ukraińskie wojska na zachód od niego.

Na południowym brzegu zbiornika leży Kurachowe (przed wojną 18 tys. mieszkańców), największy węzeł logistyczny ukraińskich wojsk w południowej części Donbasu. Rosjanie weszli już na jego wschodnie obrzeża, ale raczej nie będą szturmować frontalnie. Ponownie zastosują taktykę, która przynosi sukcesy. Zajmą pozycje na północ od miasta (na brzegach zbiornika), od wschodu (gdzie już są), wreszcie od południa - gdzie duże rosyjskie zgrupowanie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego, które niedawno zdobyło Wuhłedar, od niedawna szybko posuwa się w kierunku Kurachowego.

Po zdobyciu Wuhłedaru, na południowym odcinku frontu przez kilka tygodni panowała cisza. Ale pod koniec października rozpoczęła się nowa potężna ofensywa rosyjskich sił. Maszerują na północ w kierunku Kurachowego w trzech grupach.

Wsie, z których bataliony ukraińskie wycofały się po utracie Wuhłedaru, zostały już zajęte przez Rosjan: Szachtarskie i Bohojawłenka. Na północ od Szachtarskiego padła wieś Jasna Polana. Między Bohojawłenką a Szachtarskim toczą się bojoe o Nowoukrainkę. Ogólnie rzecz biorąc, wojska rosyjskie zdołały posunąć się na północ o osiem do dziesięciu kilometrów. Dowództwo ukraińskie przerzuciło oddziały 128. Górskiej Brygady Szturmowej z okolic Zaporoża do Szachtarskiego, ale jak dotąd nie są one w stanie powstrzymać rosyjskiej ofensywy.

Jeśli Kurachowe padnie, a wszystko wskazuje na to, że to tylko kwestia czasu, będzie to oznaczało utratę przez Ukrainę całego terenu południa Donbasu, od Wełykiej Nowosiłki w pobliżu granicy z obwodem zaporoskim na południu, po Pokrowsk na północy. Bez Kurachowego padnie bowiem cała ukraińska logistyka na tym odcinku frontu. Po raz pierwszy Rosjanie będą mieli duże szanse na dojście do granicy kolejnego obwodu Ukrainy: dniepropietrowskiego.

źr. Meduza.io, NV.ua