Zgodnie z prawem osobie, która była niewinnie pozbawiona wolności, należy się i odszkodowanie i zadośćuczynienie. Wniosek w tej sprawie rozpoznaje sąd okręgowy, na którego terenie zapadł wyrok w pierwszej instancji. Czyli w tym wypadku Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Taki też wniosek, do tego właśnie sądu, kilka dni temu złożyli Tomasz Komenda i jego pełnomocnik mecenas Zbigniew Ćwiąkalski. Równocześnie poprosili, by przesłać Sądowi Najwyższego prośbę o przekazanie tej sprawy poza Dolny Śląsk.
- Pan Tomasz Komenda ma uraz, przeżywa traumę, która się kojarzy z tym sądem i tymi budynkami – tłumaczył dziennikarzom mecenas Zbigniew Ćwiąkalski. - Dość nerwowo reaguje na to, że ten sam sąd miąłby decydować o jego odszkodowaniu i zadośćuczynieniu.
Dodajmy, że przewodniczącym wydziału karnego we wrocławskim sądzie jest dziś sędzia Mariusz Wiązek. To sędzia, który przewodniczył składowi skazującemu Komendę za zabójstwo. Do tego w Prokuraturze Okręgowej wciąż pracuje autor aktu oskarżenia w tej sprawie - prokurator Tomasz Fedyk. A prokuratura też uczestniczy w postępowaniach odszkodowawczych.
