Do wstrząsu doszło w poniedziałek około godz. 20.40. Jego siłę oszacowano na 3,4 w skali Richtera. Wstrząs odczuli m. in. mieszkańcy Mysłowic, Sosnowca, Katowic i Siemianowic Śląskich.
Akcję ratowniczą, w której poszkodowanych było trzech górników, prowadzili ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Jaworznie.
W nocy ratownicy informowali, że górnicy żyją, choć nie wiadomo w jakim są stanie. Ostatecznie udało się wydostać górników na powierzchnię. Zostali przewiezieni do szpitali.
- Dwaj górnicy trafili do szpitala św. Barbary, jeden na Ochojec. Jeden z górników o godz. 1:40 był transportowany śmigłowcem, ponieważ taką decyzję podjęli lekarze - poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej. Podczas transportu wszyscy byli przytomni i rozmawiali z lekarzami.
Przyczyny wypadku zbada powołana w tym celu komisja oraz OUG Katowice.
