Tragiczny wypadek w Georgii
Tego typu sceny są doskonale znane kinomanom lubujących się w filmach z serii "Szybcy i wściekli" czy innych popularnych filmach akcji. Osoby, które w młodości grywały w Grand Theft Auto, Need for Speed czy Forza Horizon z pewnością również wielokrotnie widywały takie obrazki.
Tym razem jednak sytuacja wydarzyła się naprawdę, a kierowca może mówić o ogromnym szczęściu. Przeżył zdarzenie, które wydawało się być wypadkiem, z którego nie da się wyjść żywym.
Do wszystkiego doszło w amerykańskim stanie Georgia, a sytuacja została uchwycona przez kamerę policjanta.
Wideo mrozi krew w żyłach
Cała sytuacja ujrzała światło dzienne za sprawą zamocowanej przy mundurze kamery. Zastępca szeryfa z hrabstwa Lowndes prowadził czynności w związku z wypadkiem na autostradzie 84, gdy nagle na przeciwległym pasie samochód najechał na lawetę wzdłuż pobocza, wybił się w powietrze, przewrócił i wylądował pionowo.
Funkcjonariusze podjęli szybką interwencję i ruszyli na pomoc kierowcy. Jak się okazało, za kierownicą siedziała kobieta. Z doniesień medialnych wynika, że przeżyła ten tragiczny wypadek, jednak nie jest znany jej obecny stan zdrowia.
Jeśli udało się jej wyjść z tego bez szwanku, może mówić o naprawdę ogromnym szczęściu.
Dyskusja o przepisach w Georgii
Cud na autostradzie w Georgii stał się dobrym punktem wyjścia do dyskusji lokalnych władz i edukowania kierowców, dlaczego powinni przestrzegać lokalnego prawa.
Zgodnie z zasadami, kierowcy muszą poruszać się wyłącznie po jednym pasie, gdy pojazdy uprzywilejowane i użytkowe zatrzymują się na poboczu autostrady i działają w ramach obowiązków służbowych.
Kierowcy, który nie mogą zjechać, muszą zwolnić do najniższej prędkości, by dać czas na nagłe zatrzymanie innym.
Za złamanie tego przepisu kierowcy zapłacą grzywnę w wysokości do 500 dolarów.

mm