Starcie Linette z Narą trudno nawet nazwać starciem. Mecz trwał tylko 19 minut, w tym czasie panie zdołały rozegrać cztery gemy. Tylko w pierwszym było trochę tenisa, pozostałe już ta wyrównane nie były, bowiem Japonka zdołała ugrać w nich tylko punkt. To szósty start Linette w Tiencinie i dopiero pierwszy ćwierćfinał. Rok temu była blisko najlepszej ósemki, ale odpadła w meczu z Kateryną Bondarenko, dwa lata temu lepsza okazała się Jewgienija Rodina.
Teraz z pomocą przyszła rywalka, która skreczowała bardzo szybko. W następnym spotkaniu rozstawiona z "ósemką" Polka zagra z lepszą z pary Heather Watson (125. WTA) – Qiang Wang (22. WTA). W pierwszej rundzie Linette poradziła sobie z Christiną McHale (6:3, 6:1)
To przełomowy sezon dla Linette. W sierpniu po raz pierwszy w karierze wygrała turniej WTA (Bronx Open w Nowym Jorku), we wrześniu zagrała w finale w Seulu. Dała się zapamiętać z dobrej strony w tegorocznym Roland Garros, gdzie napsuła krwi Simonie Halep. Te występy dały jej awans na 41. miejsce w tourze. Obecnie zajmuje pozycję niżej.
