Zaskakujący wynik wyborów do europarlamentu w Holandii. Eurosceptycy, którzy zapowiadali wielką wygraną doznali spektakularnej porażki.
O ogromnym sukcesie może za to mówić mówić ugrupowanie Partia Pracy wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Partia ta zdobyła 18 proc. głosów, eurosceptycy nie zmieścili się nawet na podium. Oznacza to zwiększenia pozycji Timmermansa w wyborach o stanowisko w Brukseli.
Holendrzy i Brytyjczycy jako pierwsi ruszyli w czwartek do urn wyborczych w wyborach do europarlamentu. Wedle pierwszych sondaży socjaldemokraci wygrali, mogą uzyskać 5 z 26 przysługujących Holandii miejsc w Parlamencie Europejskim. To o dwa więcej mandatów niż w poprzednich eurowyborach.
Na drugiej pozycji znalazła się partia obecnego premiera Marka Rutte z 15 procentowym poparciem i trzeba mandatami. Na podium załapali się również chadecy z 13-procentowym poparciem, a populistyczna Partia Wolności Geerta Wildersa zdobyła zaledwie 4 procent głosów i będzie musiała się zadowolić jednym mandatem w Brukseli.
