Wybory parlamentarne 2019. Czy prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski szykuje się do powrotu do polityki?

Plakaty z wizerunkiem prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego zawisły na przystankach w Łodzi. Zapraszają na dwa spotkania: jedno miało miejsce 28 czerwca, drugie ma się odbyć pod koniec lipca pod hasłem „Porozmawiajmy o edukacji, zdrowiu...”. Uwagę zwracają na nie także internauci: „Krzysztof Kwiatkowski rozpoczyna kampanię wyborczą? Sejm? Senat?” - pyta na Facebooku Piotr Biliński, były architekt miasta Łodzi prezentując zdjęcie plakatu, a podobnych pytań i sugestii jest więcej. Zapytaliśmy NIK czy spotkania prezesa mają kontekst przedwyborczy.

- Wybory parlamentarne nie zostały ogłoszone, nie posiadam informacji jakoby prezes NIK planował w nich start - mówi Ksenia Maćczak, rzecznik NIK. - Spotkania z mieszkańcami nie mają związku z kwestią, o którą pan pyta. Natomiast prezes NIK ma obowiązki informacyjno-edukacyjne. Spełnia je podczas całej swojej kadencji, w tym także na spotkaniach o które Pan pyta, prezentując wyniki kontroli NIK.

Na plakatach widnieje nazwa łódzkiego Stowarzyszenia Inicjatywa Rozsądnych Polaków. Jej prezes, Danuta Majdańska, potwierdza, że to SIRP finansuje promocję i spotkania z prezesem NIK. Prosi jednak o pytania mailem.

O powrocie Krzysztofa Kwiatkowskiego do polityki słychać w Łodzi już od kilku miesięcy. On sam jednak pytany o to przez nas w kwietniu, ani nie zaprzeczył, ani nie potwierdził.

- Pracuję, nie obiecuję - mówił wówczas prezes NIK. - Nie składam żadnych deklaracji politycznych, skupiam się wyłącznie na pracy w NIK.

Pierwsze zdanie to jednak slogan Kwiatkowskiego z wyborów do Sejmu w 2011 r. Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozważa start do Senatu z okręgu zachodnia Łódź, bądź okręgu pabianicko - zgierskiego (Kwiatkowski pochodzi ze Zgierza - red.). W Łodzi jako prezes NIK bywa coraz częściej. Co więcej, pojawiają się spekulacje, że Kwiatkowski może zabiegać o poparcie PO. Wiadomo, że z Grzegorzem Schetyną zachował poprawne relacje, trudniej natomiast z działaczami lokalnymi PO, którym wyraźnie ulżyło, gdy przyjmując posadę prezesa NIK w 2013 r. złożył partyjną legitymację. Prezes NIK ma też proces karny, prokuratura oskarżyła go o nadużywanie władzy, czyli ustawianie konkursów w NIK, do czego się nie przyznał. Jest jednak niemal pewne, że proces ten nie zakończy się przed wyborami parlamentarnymi wyrokiem, co oznacza, że nawet w przypadku nieprawomocnego skazania, Kwiatkowski będzie mógł bez problemu wystartować.