Wybuch gazu w Szczyrku, jaki wydarzył się 4 grudnia 2019 r., spowodował katastrofę, w której zginęło osiem osób – rodzina mieszkająca w domu przy ul. Leszczynowej – czworo dorosłych i czworo dzieci.
Na polecenie prokuratury policjanci zatrzymali w tej sprawie trzy osoby - Roman D., prezesa firmy budowlanej , która zleciła przewiert pod ul. Leszczynową oraz Marcina S. i Józefa D., pracowników firmy wykonujących przewiert (operator wiertnicy i jego pomocnik).
Wybuch gazu w Szczyrku: Osiem ofiar tragedii. Cztery to małe...
Teraz jeden z podejrzanych, Józef D., wyszedł na wolność. - Prokurator uchylił środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i zastosowywał środki wolnościowe – dozór policji z zakazem opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe – informuje prokurator Agnieszka Michulec, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Wyjaśnia, że jeśli ustają przesłanki, dla których stosowany jest areszt tymczasowy, należy go uchylić.
– Prokurator dokonał oceny i stwierdził, że w przypadku tego podejrzanego zachodzą takie przesłanki. Dlatego ten środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania został uchylony – tłumaczy prokurator Michulec.
W areszcie przebywają pozostali podejrzani – Roman D. i Marcin S. Wszyscy trzej mężczyźni mają zarzuty dotyczące sprowadzenia pożaru i zawalenia się budynku w wyniku czego śmierć poniosło osiem osób. Grozi im do 12 lat więzienia.
W związku z wybuchem gazu i katastrofą w Szczyrku zostały także zatrzymane trzy kolejne osoby, którym przedstawiono zarzuty m.in. fałszowania dokumentacji. Jednak wobec tych osób nie został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci aresztu.
Postępowanie w sprawie katastrofy w Szczyrku trwa. Aktualnie śledczy bielskiej prokuratury okręgowej czekają na opinię ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. W zależności o wniosków tej opinii będzie dokonana ocena, czy należy rozszerzyć krąg osób pokrzywdzonych – chodzi o osoby, które mieszkały w pobliżu miejsca katastrofy. Jeśli zostaną one uznane za pokrzywdzone, konieczne będzie dokonanie wyceny majątku, który był narażony na uszkodzenie lub zniszczenie.
- To jednak będzie uzależnione od wniosków opinii ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie – zastrzega prokurator Michulec.
Śledczy analizują także obszerny materiału z zakresu informatyki po sporządzeniu opinii przez biegłych. Po tych czynnościach i w zależności od ich wyników będą podejmowane kolejne decyzje.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
