Depesza AP szybko rozeszła się po świecie, była cytowana na wielu portalach i w serwisach informacyjnych. Napisano w niej, że „rosyjskie rakiety dostały się na terytorium Polski, członka NATO, zabijając dwie osoby.”
Incydent w Przewodowie. AP wycofało depeszę
Następnego dnia, informacja została zdjęta oraz zastąpiona informacją redakcyjną, w której przyznano, że tekst został oparty tylko na jednym źródle, co było błędem.
„Dalsze relacje pokazały, że pociski były wyprodukowane przez Rosję, ale najprawdopodobniej wystrzelone przez Ukrainę, przeciwko rosyjskiemu ostrzałowi” – napisało AP.
Zasady Associated Press mówią wyraźnie, że informacje anonimowe należy potwierdzać co najmniej w dwóch źródłach, a tekst o wybuchu w Przewodowie opierał się na słowach jednego „ważnego przedstawiciela amerykańskiego wywiadu”.
Agencja Associated Press zwolniła dziennikarza
Spytana przez „The Daily Beast” agencja nie skomentowała odejścia dziennikarza, ale odniosła się do swoich zasad.
„Rygorystyczne standardy redakcyjne i praktyki Associated Press są krytyczne dla misji AP jako niezależnej organizacji medialnej. By zapewnić, że nasze relacje są dokładne, uczciwe oraz oparte na faktach, przestrzegamy i egzekwujemy te standardy, w tym te, dotyczące anonimowych źródeł” – poinformowała AP.
James LaPorta również odmówił komentarza amerykańskim mediom. Jak pisze „Washington Post”, jest on byłym żołnierzem piechoty morskiej, który później został dziennikarskim „wolnym strzelcem”, a w 2020 roku dołączył do Associated Press.
Ted
