Wybuch w Przewodowie. Strona ukraińska z dostępem do śledztwa? Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zabrał głos

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
W Radiowej Jedynce wicepremier, szef MON powiedział, że udział ukraińskich ekspertów w toczącym się w Przewodowie śledztwie, musi odbywać się z zachowaniem międzynarodowego prawa.
W Radiowej Jedynce wicepremier, szef MON powiedział, że udział ukraińskich ekspertów w toczącym się w Przewodowie śledztwie, musi odbywać się z zachowaniem międzynarodowego prawa. PAP/Wojtek Jargiło
Czy strona ukraińska będzie mieć dostęp do śledztwa w sprawie wybuchu w Przewodowie? Głos w tej sprawie zabrał wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Śledztwo ws. wybuchu w Przewodowie

W Radiowej Jedynce wicepremier, szef MON powiedział, że udział ukraińskich ekspertów w toczącym się w Przewodowie śledztwie musi odbywać się z zachowaniem międzynarodowego prawa. Mariusz Błaszczak dodał, że strona ukraińska poprosiła o dopuszczenie do działań w związku z tragicznym incydentem przy granicy.

– Ukraińska strona zwróciła się oficjalnie o udział w działaniach i jest na to zgoda – podkreślił wicepremier, szef MON. Mariusz Błaszczak dodał, że mimo to wszystko musi odbywać się z zachowaniem wszelkich procedur, jakie przewiduje międzynarodowe prawo. Nadzór nad toczącym się śledztwem prowadzi Prokuratura Krajowa na polecenie ministra sprawiedliwości.

Co się stało w Przewodowie?

Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski.

– Absolutnie nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie było intencjonalnym atakiem na Polskę. Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda.

W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, mówiąc o eksplozji na terenie Polski, oświadczył iż nie ma wątpliwości „że to była nie nasza rakieta, albo nie nasze uderzenie rakietowe”. Zaznaczył, że opiera się na raportach złożonych mu przez wojskowych. Zełenski dodał też, że jest przekonany, iż Ukraina powinna i będzie brać udział w śledztwie w tej sprawie.

W czwartek Wołodymyr Zełenski powiedział: „Nie wiem na 100 procent, co się stało. Myślę, że świat również tego nie wie”. Zapowiedział, że „ukraińscy urzędnicy udadzą się na miejsce wybuchu (...), ponieważ Kijów chce uczestniczyć w badaniu tego zdarzenia”.

od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl