*Ojczyzna to czasem rzecz nabyta
Wojciechowski zamierza nawet zacząć wychowywać swoich piłkarzy. Chce ich wysyłać do Anglii, by tam zobaczyli, co to prawdziwy profesjonalizm i ciężka praca.
Co do oceny polskich piłkarzy zgadzam się z prezesem J.W. w całej rozciągłości - brylantynka, pusta głowa, pełna kasa. Tak można scharakteryzować miażdżącą większość kopaczy, zwłaszcza tych z ekstraklasy. W niższych ligach zmniejsza się tylko stan kasy, co w większości przypadków owocuje zwiększeniem ilości żelu na głowie.
Ale co do metod wychowawczych, z prezesem J.W. już nijak mi nie po drodze. Po pierwsze, pedagog, jeśli ma być skuteczny, sam musi świecić przykładem. A z tym, jak wiemy, u J.W. nie najlepiej. Po drugie, na wychowanie tych Panów jest już za późno. Nie sądzę jednak, by prezes J.W. był na treningu juniorów Polonii i zainteresował się, czy tam wychowuje się piłkarzy na dobrych ludzi, czy tylko na kopaczy. Sądzę, że - jak w całym polskim futbolu - głównie na kopaczy.