Putin ma chorobę Parkinsona i raka trzustki - twierdzi brytyjska prasa, powołując się na maile, które wyciekły z Kremla.
Pogłoski o złym stanie Putina pojawiają się od miesięcy. Wśród rosyjskich opozycjonistów krążą opinie o niewyjaśnionych nieobecnościach prezydenta oraz jego wystąpieniach, podczas których trzęsą mu się ręce i ma chwiejny chód. Kreml te informacje bagatelizuje.
Putin chory na raka?
Ale teraz maile z rosyjskiego źródła wywiadu mają potwierdzać, że u 70-latka zdiagnozowano raka i chorobę Parkinsona. W ujawnionych dokumentach czytamy: "Mogę potwierdzić, że zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona we wczesnym stadium, ale choroba postępuje".
Putin ma też przyjmować sterydy i eksperymentalne zastrzyki przeciwbólowe, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się raka trzustki, którego niedawno u niego wykryto. Stąd między innymi opuchlizna twarzy, którą dało się kilka razy zauważyć, ale również zaniki pamięci. W kręgu prezydenta krążą pogłoski, że oprócz raka trzustki, ma też raka prostaty. Pogłoski podsyciła ostatnia informacja o śladach na dłoni po podawanych mu zastrzykach.
Kaszel, nudności, brak apetytu
Telegramowy kanał General SVR od dawna forsuje tezę, że Putin ma raka i chorobę Parkinsona. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że dostał napadów kaszlu, cierpi na nudności i i nie ma apetytu.
Jego otoczenie obawia się, że utrata przez niego wagi i uporczywy kaszel stają się zauważalne, co może negatywnie wpłynąć na odbiór Putina jako przywódcy.
Sugestie, że Putin postradał zmysły, czy też że Rosja bez Putina będzie normalnym demokratycznym krajem, to szkodliwa naiwność i oderwanie od realiów. Niezależnie od tego, kto będzie rządził w Rosji (czy kto przejmie władze po Putinie) – musi czuć presję świata. Zachód nie może popełnić grzechu naiwności. Zmiana kadrowa na Kremlu to za mało, by wrócić do normalnych relacji z Rosją - napisał Stanisław Żaryn zastępca Min. Koordynatora Służb Specjalnych.
lena
