Wypadek w Kleszczowie. Kierowca nie trafi do aresztu. Usłyszał zarzut spowodowania katastrofy, ale sąd odrzucił wniosek o tymczasowy areszt

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
Policjanci zatrzymali kierowcę pojazdu samochodowego, który nie brał udziału w zdarzeniu, ale ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że jest odpowiedzialny za spowodowanie katastrofy. To 67-letni mieszkaniec Cieszyna. Usłyszał zarzut przestępstwa z art. 173, czyli spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem jest śmierć dziewięciu osób i spowodowanie obrażeń ciała u kolejnych siedmiu.
Policjanci zatrzymali kierowcę pojazdu samochodowego, który nie brał udziału w zdarzeniu, ale ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że jest odpowiedzialny za spowodowanie katastrofy. To 67-letni mieszkaniec Cieszyna. Usłyszał zarzut przestępstwa z art. 173, czyli spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem jest śmierć dziewięciu osób i spowodowanie obrażeń ciała u kolejnych siedmiu. Marzena Bugała
W poniedziałek wieczorem sąd oddalił wniosek prokuratury o areszt dla kierowcy, który prawdopodobnie spowodował koszmarny wypadek w Kleszczowie i śmierć 9 osób. To 67-letni kierowca samochodu osobowego zatrzymany bezpośrednio po zderzeniu busa i autokaru na DK 88. Usłyszał zarzut nieumyślonego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem jest śmierć dziewięciu osób i spowodowanie obrażeń ciała u kolejnych siedmiu - poinformowała w poniedziałek, 24 sierpnia, prokurator Karina Spruś, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

W wypadku na DK 88 między Kleszczowem a Gliwicami zginęło dziewięć osób, a siedem zostało rannych. Bus marki renault traffic, jadący w stronę Wrocławia, przewrócił się nagle na jezdnię i sunął po niej aż znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy w dach pojazdu uderzył nadjeżdżający autokar. Siła uderzenia była tak duża, że wszyscy pasażerowie i kierowca busu zginęli na miejscu.

Jeszcze tej samej nocy policjanci zatrzymali kierowcę pojazdu samochodowego marki volkswagen, który nie brał udziału w zdarzeniu, ale ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że wykonując manewr wyprzedzania, doprowadził do tego, że bus się przewrócił.

To 67-letni mieszkaniec Cieszyna, który podróżował razem z żoną..

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

- Podejrzany podjął manewr wyprzedzania poprzedzającego go pojazdu, nie zauważył czy też nie widział nadjeżdżającego z naprzeciwka traffica. Obaj kierowcy podjęli manewry obronne, wskutek których kierujący busem zjechał na pobocze. Bus przewrócił się, a następnie sunąc po jezdni zderzył się z jadącym z naprzeciwka autobusem - relacjonuje zdarzenia feralnej nocy prokurator Karina Spruś.

Zatrzymany mężczyzna został w poniedziałek, 24 sierpnia, przesłuchany. Jak opowiada Spruś, nie potrafił odnieść się do przedstawionego mu zarzutu.

- Kierowca stwierdził, że nie widział nadjeżdżającego z naprzeciwka pojazdu. Nie pamięta samego przebiegu zdarzenia. Usłyszał tylko huk i nie wie jak do tego zdarzenia doszło - mówi prokurator Karina Spruś.

Nie przeocz

Prokurator prowadzący sprawę jeszcze dzisiaj skieruje wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.

Kierowca usłyszał zarzut przestępstwa z art. 173, czyli nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem jest śmierć dziewięciu osób i spowodowanie obrażeń ciała u kolejnych siedmiu. Mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek wieczorem sąd oddalił wniosek prokuratury o zastosowanie aresztu wobec kierowcy. Prokuratura zapowiedziała zażalenie na decyzję sądu.

Przesłuchany w sprawie został już także kluczowy świadek, kierowca autokaru. Przeprowadzono także oględziny miejsca zdarzenia.

Zobacz koniecznie

Prokuratura nie dysponuje jeszcze opinią biegłego. W dalszym ciągu trwać będą także przesłuchania świadków.

- Wszystkie ofiary wypadku zostały zidentyfikowane - sekcje zwłok będą przeprowadzane od wtorku do czwartku - zapowiedziała prokurator.

Bądź na bieżąco i obserwuj

W wypadku zginęli, przypomnijmy, mieszkańcy powiatów lubaczowskiego, jarosławskiego i strzyżowskiego w woj. podkarpackim, jedna osoba z województwa lubuskiego i obywatel Słowenii. Jechali do pracy w Holandii. Wśród nich m.in. młodzi narzeczeni, którzy zamierzali zarobić na wesele, oraz matka dwójki dzieci. Autokarem natomiast jechało 49 pracowników firmy ochroniarskiej, którzy wracali z zabezpieczenia meczu we Wrocławiu. Wszyscy pasażerowie, którzy ponieśli obrażenia w wypadku opuścili już szpitale.

W szpitalu przebywa jeszcze tylko kierowca autokaru, który najmocniej ucierpiał w zderzeniu z busem. Jego stan ogólny jednak lekarze oceniają jako dobry. - W niedzielę rano przeszedł operację i w tej chwili przebywa na oddziale ortopedycznym. Jeszcze przez co najmniej kilka dni pozostanie pod obserwacją lekarzy - mówi Jolanta Wołkowicz, rzeczniczka Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl