Podczas wcześniejszego procesu w Sądzie Okręgowym w Łodzi Borys Ł. został skazany na rok i pięć miesięcy więzienia, zaś jego żona na trzy miesiące pozbawienia wolności i na dziewięć miesięcy prac społecznych. Sąd uznał, że oskarżeni działali nieumyślnie, podczas gdy prokuratura twierdziła, że umyślnie. Wyrok nie był prawomocny i obie strony odwołały się od niego.
Wyrok sądu: nieumyślne przedawkowanie
Stąd proces odwoławczy w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi, który podtrzymał wyrok wobec Borysa Ł. i zmienił karę Halinie K. na siedem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata okresu próbnego. Nowy werdykt jest już prawomocny. Uzasadniając wyrok sędzia Beata Szafaryn stwierdziła, że ze strony oskarżonych przedawkowanie insuliny nie było umyślnym, zaplanowanym działaniem.
Przeczytaj też o procesie dwóch lekarek w sprawie tragicznej ciąży bliźniaczej
Wyrok sądu: fałszywa teza oskarżonej
- Borys Ł. naruszył reguły ostrożności i przedawkował insulinę. Skutków tego nie przewidział, ale powinien. Natomiast Halina K. trzy razy podała insulinę w sposób nieprawidłowy ryzykując przedawkowanie – oznajmiła sędzia Beata Szafaryn, podczas gdy sędzia Paweł Urbaniak zaznaczył, że teza Haliny K., iż Bohdan Gadomski targnął się na życie, była nieuzasadniona.
Wyrok sądu: testament dziennikarza
Głównemu oskarżonemu Borysowi Ł. śledczy zarzucili, że poprzez świadome przedawkowanie insuliny spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu, którego skutkiem była śmierć dziennikarza. To właśnie jemu Gadomski tuż przed śmiercią zapisał w testamencie swój majątek. Chodziło o jego mieszkanie w bloku i bogate zbiory muzyczne. Wśród nich wyróżniała się kolekcja wszystkich płyt – z dedykacjami i autografami – słynnej piosenkarki Violetty Villas. Podczas procesu oskarżeni za krzywdzące i niesprawiedliwe uznali sugestie, że zabili dziennikarza dla zdobycia jego majątku.
