Zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin. Student z Wrocławia resztę życia spędzi w więzieniu

Wyrok zapadł 11 października, we wtorek. Skazany na dożywocie Jakub A. o przedterminowe zwolnienie może starać się po 30 latach za kratami. Przewodniczący rozprawie sędzia Jerzy Zieliński, nakazał też Jakubowi A. zapłacić na rzecz matki i ojca dziewczynki po 100 tys. zł nawiązki. Jakubowi A. została też wymierzona kara za namawianie innej osoby do popełnienia tej zbrodni. Wyrok świdnickiego sądu nie jest prawomocny.

Do zbrodni doszło 13 czerwca 2019 roku. To był czwartek. Dziewczynka zaginęła około godz. 12.30. Wyszła ze szkoły do domu, ale do niego nie dotarła. Do pokonania miała trasę trochę ponad kilometra. Ostatni raz widziano ją 200 metrów od domu na poboczu głównej drogi we wsi.

Jeszcze tego samego dnia znaleziono zakrwawione i roznegliżowane zwłoki dziecka. Leżały w lesie między Imbramowicami i Pożarzyskiem. W niedzielę policjanci zatrzymali podejrzanego o zabójstwo dziewczynki, wówczas 22-letniego Jakuba A., studenta z Wrocławia. Przyznał się do popełnienia zbrodni na dziecku i dokładnie opowiedział, co zrobił 10-latce.

Liczył na to, że będzie to zbrodnia doskonała. Kilka dni wcześniej powiedział, że tego dnia jedzie do Poznania, bo chce tam kupić samochód. Tymczasem przyjechał do Mrowin autem z wypożyczalni. Czekał na Kristinę na bocznej drodze. Okłamał i podstępem namówił, by wsiadła do samochodu. Kupił wcześniej nawet ubrania i za duże buty, by odwrócić od siebie podejrzenia, a w internecie szukał informacji o tym, jak upozorować zbrodnię na tle pedofilskim.

Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, podżegnania do zabójstwa oraz zbezczeszczenia zwłok, następnie oskarżyła go o te przestępstwa przed świdnickim sądem. Mężczyzna poddany był wielotygodniowej obserwacji. Zdaniem biegłych, ma osobowość sadystyczną. Dziś w sądzie nie okazał skruchy. Miał zabić dziewczynkę, bo nie przepadała za nim, a on zakochał się w jej matce.