Ekscesy na meczu Lazio Rzym - AS Roma
Spotkanie rozpoczęło się planowo, czyli o godzinie osiemnastej. Do niebezpiecznych incydentów doszło za nim wszyscy kibice pojawili się na trybunach - w czasie rozgrzewki obu drużyn, czyli około siedemnastej.
Kiedy piłkarze wykonywali kolejne ćwiczenia, zwaśnione grupy rzucały odpalonymi środkami pirotechnicznymi. Regularnie fruwało kilkadziesiąt świecidełek, zanim zareagowały służby w tym policja. Regularna wymiana trwała między sektorami: Distinti Sud (AS Roma) i Tevere (Lazio). Prawie doszło też do bezpośrednich starć.
Według relacji rzymskich dziennikarzy o zachowanie spokoju miał zaapelować m.in. trener Jose Mourinho. Portugalczyk był pod sektorem Romy, a potem rozmawiał także z oficjelami Lazio. Dopiero po kilkunastu minutach sytuacja wróciła do normy.
Kibice Legii Warszawa planują rekordowy wyjazd w Ekstraklasie
Piłkarz AS Romy trafiony butelką
W trakcie gry jedna z rac wylądowała na murawie. Sędzia jednak meczu nie przerwał, bo jeden z zawodników sam uporał się z problemem. Po stronie gości na lewym wahadle od początku wystąpił reprezentant Polski, Nicola Zalewski.
Na rozpoczęcie meczu ultrasi obu zespołów zaprezentowali efektowne oprawy, widoczne na zdjęciach w naszej galerii.
Lazio objęło prowadzenie chwilę po przerwie. Rzut karny wykorzystał wówczas Mattia Zaccagni. Gdy rozpoczął się ostatni kwadrans, w plecy butelką przez jednego z kiboli został trafiony piłkarz Romy, Edoardo Bove. Mimo to sędzia Daniele Orsato nie przerwał zawodów.
LIGA WŁOSKA w GOL24
Raków Częstochowa wydał najwięcej. Wszystkie transfery mistr...
