Spis treści
Interpol próbuje zidentyfikować zamordowane kobiety
Najstarsza sprawa, którą zajmuje się Interpol w ramach akcji Identify Me pochodzi z 1976 roku. Najświeższa – sprzed czterech lat. Najstarsza ofiara mogła mieć 55 lat, najmłodsza – nawet 13. Wszystkie kobiety, których tożsamość próbuje się ustalić, zginęły gwałtowną śmiercią. Ich ciała zostały porzucone w lesie, w wodzie, na parkingu lub przy autostradzie.

Zamordowane kobiety. Ślady prowadzą do Polski
Według ustaleń śledczych, aż osiem spośród 22 zamorodownych kobiet mogło pochodzić lub mieszkać w Europie Wschodniej, prawdopodobnie w Polsce. Ustalono to na podstawie nowoczesnych badań izotopowych, ale nie tylko. Przy ofiarach znaleziono również przedmioty, które pochodziły z naszego rejonu, m.in. złote kolczyki wyprodukowane w Charkowie.

Te kobiety mogły być Polkami. Interpol liczy na to, że ktoś je rozpozna
Interpol opublikował zrekonstruowane zdjęcia zamordowanych kobiet i liczy na to, że ktoś w Polsce lub w innych państwach Europy Wschodniej, je rozpozna.
Jedną z nich jest dziewczyna, której ciało znaleziono w 1976 roku na parkingu przy autostradzie A12 w Holandii. W chwili śmierci mogła mieć tylko 13 lat. Była naga, przykryta gałęziami, przysypana ziemią. Ustalono także, że przed śmiercią mieszkała w Niemczech, na południe od Kolonii lub Bonn i w ostatnich 14 miesiącach życia była niedożywiona.

Polką mogła być także kobieta, którą znaleziono w kanale w holenderskim mieście Schiedam w 2005 roku. Miała od 16 do 22 lat. Miała na sobie niebieskie spodnie od dresu marki Gateway z czarnymi lampasami, w rozmiarze XL oraz czerwony t-shirt w rozmiarze S/M, na stopach żółto-czerwone skarpetki z kaczuszką.

Wśród niezidentyfikowanych kobiet, na których rozpoznanie w Polsce liczy Interpol, znajduje się także ta odnaleziona w potoku przepływającym przez osiedle Uilenstede w holenderskim Amstelveen oraz kobieta znaleziona w rezerwacie przyrody Spandauer Forst nieopodal Berlina w listopadzie 1988 roku.


źródło: interpol, dw.com