Podczas porannych obrad Sejmu Anna Maria Siarkowska z klubu PiS, przemawiając z mównicy sejmowej, nawiązała do brutalnego pobicia zakonnika z parafii św. Maksymiliana Kolbego, o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego. Franciszkanin w wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Miał 35 lat.
"Znowu morduje się księży"
Winą za tę zbrodnie posłanka obarczyła środowiska od wielu lat prowadzą kampanię nienawiści wobec Kościoła. – W Polsce znowu morduje się księży. Zaczęło się od przypisywania win w ramach odpowiedzialności zbiorowej, potem zaczęło się szczucie. Agresja słowna – tego byliśmy świadkami, profanowanie symboli religijnych, szydzenie tego, co dla Polaków najświętsze, demolowanie miejsc kultu. Potem mieliśmy do czynienia z dehumanizacją katolików i osób duchownych. Zaczęło się również wzywanie do przemocy, a następnie same akty przemocy, a następnie same akty przemocy i agresji fizycznej, pobicia. Ale teraz? Teraz doszło do tego, że 11 listopada, w Święto Niepodległości, w Siedlcach został zamordowany ksiądz! Ojciec Maksymilian, franciszkanin. Został zamordowany w parku! – mówiła Siarkowska.
Skandaliczne słowa
Popołudniu posłanka poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że w czasie jej wystąpienia z ław opozycji spadły oburzające słowa.
"Apeluję o ujawnienie się Pani Poseł, która - na moje słowa o zamordowaniu księdza - krzyknęła z ław sejmowych 'dobrze mu tak'. Wniosek do prokuratury jest już w przygotowaniu. Brakuje tylko Pani nazwiska" – napisała na Twitterze polityk.
Brutalne morderstwo zakonnika
Przypomnijmy, że tragedia do której nawiązała podczas obrad Sejmu Anna Siarkowska rozegrała się wieczorem 11 listopada. Tego dnia zakonnik udał się na spacer do parku Aleksandria w Siedlcach. Dopiero następnego dnia współbracia zorientowali się, że duchowny nie wrócił na noc do klasztoru.
Późniejsze ustalenia okazały się tragiczne. Nieprzytomnego duchownego znalazł w parku przypadkowy przechodzień. Z poważnymi obrażeniami ciała o. Świerżawski został przetransportowany do szpitala. Jego życia niestety nie udało się uratować. Zmarł w piątek nad ranem.
Okoliczności śmierci duchownego ustalają policja i prokuratura. Przyczynę zgonu może przybliżyć zaplanowana już sekcja zwłok. Sprawca napaści na duchownego nie został jeszcze zatrzymany.
