Były bokser, a obecnie mer Kijowa udzielił wywiadu agencji Reutera.
„Kijów może stracić energię i dostęp do wody, jak również ciepło. Może nastąpić apokalipsa, tak jak w hollywoodzkich filmach, gdzie życie w domu staje się niemożliwe, z racji niskiej temperatury. Mimo to, walczymy i robimy wszystko, by zapobiec takiej sytuacji” – powiedział Kliczko.
Ewakuacja Kijowa? Mer wzywa mieszkańców do gotowości
Jak dodał, mieszkańcy ukraińskiej stolicy powinni przygotować sobie zapas wody pitnej oraz jedzenia, a także mieć w pogotowiu niezbędne rzeczy oraz dokumenty, na wypadek nagłej ewakuacji.
Kliczko zapewnił jednak, że póki co nie ma powodu do ewakuacji miasta, gdyż braki prądu sięgają tylko 20 procent, a sytuacja pozostaje „stabilna”.
Miejsca do ogrzewania się
Mer dodał również, iż władze miasta przygotowują punkty, gdzie będzie można się ogrzać, ale nie jest możliwe, by mogły one pomóc całej populacji miasta (przed wojną Kijów liczył ponad 2,9 mln mieszkańców).
„Przygotowaliśmy około 500 autonomicznych punktów grzewczych, ale dla niemal 3 mln mieszkańców to kropla w morzu” – podkreślił Kliczko.
Agencja Ukrinform podała również, że władze stolicy Ukrainy wzywają firmy, by te zgłaszały się na listę miejsc, które będą pracowały na autonomicznych źródłach energii.
Źródła: Reuters, Ukrinform

dś