Przypomnijmy, że w maju 2023 r. Rosja ogłosiła, że znosi obowiązujący od czterech lat zakaz bezpośrednich lotów z Gruzją i usuwa istniejący od dziesięcioleci obowiązek wizowy dla Gruzinów podróżujących do Rosji.
Jak podało TVN24, po tym wydarzeniu prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, której stanowisko ma charakter bardziej ceremonialny, a jej relacje z rządem są chłodne, wezwała władze do udaremnienia rosyjskiej inicjatywy. Ostrzegła także, że pogłębienie więzi z Rosją może doprowadzić do tego, że szanse członkostwa w Unii Europejskiej drastycznie zmaleją.
Protesty w Gruzji
W miniony piątek do Tbilisi przyleciał pierwszy od 2019 roku samolot z Rosji. To wywołało protesty społeczeństwa. Przed lotniskiem zgromadziło się wielu przeciwników zbliżenia z Rosją. Doszło do zatrzymań.
Pierwszy bezpośredni rejs z Moskwy do Tbilisi wykonał samolot rosyjskiej linii Azimuth, która kilka dni temu otrzymała pozwolenie na loty od Agencji Lotnictwa Cywilnego Gruzji. Do agencji zwróciło się już pięć linii lotniczych, które chciałyby latać między Rosją a Gruzją, w tym czterech rosyjskich przewoźników i gruzińskie Georgian Airways.
Prezydent na czarnej liście
Rosyjska agencja TASS poinformowała, że po tym, jak Georgian Airways zapowiedziały wznowienie połączenia z Rosją, prezydent Salome Zurabiszwili ogłosiła bojkot tego przewoźnika. W odpowiedzi Tamaz Gaiaszwili, założyciel Georgian Airways, poinformował, że od tej pory Zurabiszwili jest "persona non grata" i ma zakaz wstępu na pokłady samolotów Georgian Airways dopóki nie "przeprosi gruzińskiego narodu".
Źródło: TVN24, Tass

TeD