Zespół Europy lepszy od drużyny Reszty Świata w Laver Cup. Zwroty akcji w Berlinie. Skupisko gwiazd w stolicy Niemiec WIDEO

Mateusz Pietras
Tenisiści Europy lepsi od Reszty Świata. Dramaturgia do samego końca.
Tenisiści Europy lepsi od Reszty Świata. Dramaturgia do samego końca. ODD ANDERSEN/AFP/East News
Zespół Europy po trzech latach wygrał Laver Cup odbywający się w Berlinie. W decydującym spotkaniu numer dwanaście Carlos Alcaraz pokonał Taylora Fritza z drużyny Reszty Świata. W ostateczny rozrachunku tenisiści ze Starego Kontynentu wygrali 13-11. Chwilę wcześniej Frances Tiafoe mógł pokrzyżować plany faworyzowanym zawodnikom.

Spis treści

Przed ostatnim dniem gwiazdorsko obsadzonego turnieju Laver Cup, w lepszym położeniu był zespół Reszty Świata, który po łącznie sześciu meczach singlowych i dwóch deblowych prowadził 8-4. Tym samym tenisiści byłego lidera rankingu i 7-krotnego mistrza Wielkoszlemowego Johna McEnroe w grze pojedynczej byli o pięć ,,oczek'' od końcowego triumfu. Jednak zawodnicy grający w czerwonych koszulkach nie mogli być tego aż tak pewni. W niedzielę za każde zwycięstwo przyznawane były trzy punkty.

Zmniejszenie strat ze strony drużyny Europy

Na korcie w Berlinie mecz deblowy rozpoczął niedzielną rozgrywkę. Drużyna prowadzona przez 11-triumfatora wielkoszlemowego Björna Borga wystąpiła w składzie z debiutującym w tej imprezie Carlosem Alcarazem i byłym wiceliderem rankingu ATP Casperem Ruudem. Po drugiej stornie siatki stanęli Amerykanie Ben Shelton i Frances Tiafoe. Co ciekawe 21-latek zagrał w każdym meczy gry podwójnej w tegorocznej edycji. Jednak po raz pierwszy jego partnerem były dziesiąty zawodnik globu Tiafoe.

Pierwszy set ułożył się po myśli Hiszpana i Norwega, którzy już w gemie numer trzy znaleźli sposób na rywali. W kolejnych gemach nie doszło do przełamania (6:2).

Drugi set był dużo bardziej wyrównany. Żadna ze stroni nie potrafiła przechylić szali na swoją korzyść podczas returnu. Trzy ,,breaki'' nie zostały wykorzystane przez zawodników z Europy. - Za każdym razem zespół Reszty Świata na czele z Sheltonem ratował się błyskawicznym serwisem w najważniejszych momentach.

W tie-breaku skuteczniejszy okazał się hiszpańsko-norweski duet, który wykorzystał trzeciego ,,meczbola''. - Punkt na wagę triumfu i zmniejszenia strat był rozgrywany przy podaniu Alcaraza.

W meczu nie brakowało spektakularnych akcji. Jedną z nich 17-tysięczna widownia mogła delektować się w drugim secie.

Sensacja z udziałem byłego mistrza US Open

Następnie na kort wyszli były lider rankingu ATP Rosjanin Daniił Miedwiediew i grający mecz po meczu Shelton. Spotkanie charakteryzowało się ogromną dynamiką - Początkowo gemy były wygrywane bardzo szybko przez serwujących. Nie brakowało także nerwów po stronie przedstawiciela drużyny z Europy. Stawka meczu i ewentualne objęcie prowadzenia dało o sobie znać. - Po przegranym tie-breaku goniący Shelton wygrał drugą odsłonę przełamując w jedenastym gemie.

Rozpędzony Amerykanin poszedł za ciosem przechylając na swoją korzyść w super tie-breaku. Dla Rosjanina była to druga porażka w tegorocznej edycji. Wcześniej przegrał z Tiafoe. Jednak tamto niepowodznie było równoznaczne z dwoma, a nie trzema punktami.

Zverev przedłużył szanse Europy

Uczestnikami najdłuższego meczu trzeciego dnia byli wicelider Alexander Zverev i Tiafoe, trwający dwie godziny i trzydzieści sześć minut. Niemiec miał wsparcie publiczności jak i najmłodszego w historii mistrza Wimbledonu Borisa Beckera.

W spotkaniu nie brakowało zwrotów akcji. - Po wygranym tie-breaku przez Amerykanina, nadeszła znakomita odpowiedź ze strony 2-krotnego finalisty Wielkiego Szlema.

W drugim secie zespół Reszty Świata był dwa gemy od tytułu. Ostatecznie Niemiec wygrał po super tie-breaku.

Hiszpan stawia kropkę nad ,,i''

W dwunastym meczu turnieju finalista US Open Taylor Fritz mierzył się z Alcarazem. Ten mecz zdecydował o losach rywalizacji. Zmagający się z problemami przedstawiciel Reszty Świata nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki w pierwszym secie (6:2).

Zacięty bój miał miejsce chwilę potem. Jednak w decydujących momentach Hiszpan przechylał szalę na własną korzyść. Ostatecznie wygrał 7:5, a drużyna Europy po dwóch latach posuchy zdobyła trofeum (13-11).

Historia turnieju utworzonego przez Federera

W 2016 roku ogłoszono, że w następnym roku odbędzie się premierowa edycja turnieju Laver Cup, założonego przez 20-krotnego mistrza Wielkiego Szlema Rogera Federera, który w ten sposób chciał docenić wielkiego tenisistę Roda Lavera.

Trzy lata od tamtego wydarzenia impreza została oficjalnie włączona do kalendarza ATP.

Cztery pierwsze edycje padły łupem drużyny Europy, w której nie raz występował sam pomysłodawca. Z kolei dwie następne rywalizacje wygrała Reszta Świata. Po raz pierwszy triumfowała dwa lata temu podczas pożegnania Federera, który kończył wspaniałą i bogatą karierę.

Za rok Laver Cup zawita do San Francisco.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl