Zgrzyt mamy Kamila Glika z ochroną podczas meczu Polska - Meksyk
To był w ciągu ostatnich czterech lat najważniejszy mecz piłkarskiej reprezentacji Polski. W meczu inaugurującym zmagania biało-czerwonych na Mistrzostwach Świata w Katarze, podopieczni trenera Czesława Michniewicza mierzyli się z reprezentacją Meksyku. Na trybunach Stadionu 974 - charakterystycznego ze względu na wykonanie go z kontenerów transportowych - zasiadło kilka tysięcy polskich fanów.
Wśród nich nie zabrakło także partnerek i bliskich polskich piłkarzy. W Dosze biało-czerwonych wspierała także Marta Glik, żona obrońcy reprezentacji Polski, Kamila Glika. Najbardziej doświadczonego defensora polskiej kadry dodatkowo dopingowały także jego dwie córki, teściowa oraz mama, Grażyna Glik. Podczas meczu pokazała ona, że o swoje jest w stanie walczyć w stopniu równym, co jej syn na boisku.
Poszło o flagę z napisem "Jastrzębie-Zdrój"
W trakcie starcia Polski z Meksykiem doszło bowiem do małego spięcia pomiędzy Grażyną Glik a jednym z ochroniarzy. Kością niezgody pomiędzy mamą obrońcy reprezentacji Polski a mężczyzną była biało-czerwona flaga.
Bliscy Kamila Glika zamierzali go wspierać, a przy okazji zamanifestować swój lokalny patriotyzm. Zamierzali to zrobić, wywieszając na trybunach stadionu polską flagę z napisem "Jastrzębie-Zdrój". Sęk w tym, że miejsce, w którym zawiesiła ją Grażyna Glik, według przepisów FIFA nie mogło zostać "ozdobione" jakąkolwiek flagą.
Mama reprezentanta Polski mogła ją powiesić gdzie indziej. I tak zamierzała też zrobić. Na przeszkodzie stanął jej jednak ochroniarz. Ten nie chciał wpuścić pani Glik do innego sektora. Kobieta miała wejść z nim w małą utarczkę słowną, ale ochroniarz nie dał się przekonać.
Ostatecznie flaga nie zawisła na trybunach, ale cały czas towarzyszyła bliskim Kamila Glika. Jej zdjęcie trafiło nawet do sieci. Na swoim profilu w serwisie Instagram umieściła je żona obrońcy, Marta Glik. Na fotografii oprócz niej są także córki piłkarza, teściowa oraz mama Grażyna.
"Walka" o narodowy symbol doceniona w Jastrzębiu. "Jest pani dla nas wzorem"
Informacja o "walce" o wywieszenie flagi z napisem "Jastrzębie-Zdrój" na stadionie w Katarze szybko obiegła media. Dotarła też do rodzinnego miasta Glików. Tam została doceniona.
- Naszą bohaterką dzisiejszego dnia jest mama Kamila Glika. Cóż to była za walka i determinacja, by w Katarze wywiesić flagę biało-czerwoną z nazwą naszego miasta Jastrzębie-Zdrój. Serce rośnie! I wielki szacunek dla Grażyny Glik. Jest Pani dla nas wzorem - napisali w swoich mediach społecznościowych przedstawiciele jastrzębskiego Instytutu Dziedzictwa i Dialogu Łaźnia Moszczenica.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
