Zmarł ks. Andrzej Dymer. Nie doczekał końca procesu. Komisja ds. Pedofilii również kończy pracę

Mariusz Parkitny
Ks. Andrzej Dymer
Ks. Andrzej Dymer Andrzej Szkocki
Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł ks. Andrzej Dymer. Duchowny był podejrzewany o molestowanie w przeszłości swoich podopiecznych. Kościelny proces w jego sprawie zaczął się ponad 20 lat temu i do tej pory nie skończył. W prokuraturze sprawy umorzono ze względu na przedawnienie. Państwowa Komisja ds. Pedofilii zakończyła postępowanie z związku ze śmiercią księdza.

Ks. Dymer i ponad 20-letnie postępowanie w sprawie pedofilii

58-letni ks. Andrzej Dymer od dłuższego czasu chorował na nowotwór. Przyjmował silne leki. Zmarł we wtorek nad ranem. Informację potwierdziły władze kościelne.

Dzień wcześniej w TVN 24 ukazał się reportaż na temat duchownego. Wypowiadali się m.in. mężczyźni, których ks. Dymer miał skrzywdzić, gdy mieli po kilkanaście lat.

Jeszcze w trakcie trwania reportażu prymas Polski, arcybiskup Wojciech Polak, wydał oświadczenie, w którym przyznał, że proces kościelny ks. Dymera trwa za długo.

Zaczął się w 2004 r., a prawomocne orzeczenie nie zapadło do tej pory.

ZOBACZ TEŻ:

We wtorek o zakończeniu postępowania poinformowała Państwowa Komisja ds. Pedofilii

- W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi śmierci duchownego, Komisja informuje, że zgodnie z ustawą o Państwowej Komisji w przypadku śmierci osoby wskazanej jako sprawca w aktach sprawy przekazanych przez prokuratora albo sąd, Komisja kończy postępowanie wyjaśniające - czytamy w komunikacie.

Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 poinformowała również, że wcześniej wpłynęły do niej akta przedawnionej sprawy dotyczącej wskazanej osoby. Komisja przystąpiła do badania zgromadzonych w sprawie dokumentów. Prace jednak nie będą kontynuowane.

Abp Dzięga nigdy nie zabrał głosu

Sprawy ks. Dymera nigdy nie skomentował abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, choć powierzał duchownemu wiele odpowiedzialnych zadań, m.in.:

  • wybudowanie domów pomocy społecznej i szpitala rehabilitacyjnego przy al. Wyzwolenia w Szczecinie,
  • czy domu pomocy społecznej w Kolsku.

Dymer odpowiadał z ramienia kurii za budowę Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie, którego przez wiele lat był dyrektorem.

Tydzień temu arcybiskup Dzięga odwołał go ze stanowiska po spotkaniu z jedną z pokrzywdzonych osób. Odwołanie było formalnością, bo Dymer od dawna ze względu na stan zdrowia nie zarządzał instytutem.

ZOBACZ TEŻ:

Katolickie pismo "Więź": Władze Kościoła wiedziały od 1995 roku

Od 2008 r. ks. Dymer miał zakaz odprawiania kościelnych ceremonii. Według czasopisma "Więź" władze archidiecezji szczecińskiej o zachowaniu duchownego wobec nieletnich wiedziały już w 1995 r. Miał m.in. molestować chłopców ze schroniska Brata Alberta w Szczecinie w latach 1993-95.

W kwietniu 2008 r. kościelny trybunał uznał jego winę. Dymer złożył apelację i do jego śmierci sprawa się nie zakończyła.

W nieprawomocnym wyroku mowa jest o uzyskaniu „pewności moralnej co do zasadności oskarżeń ks. Andrzeja Dymera o molestowanie wychowanków Ogniska św. Brata Alberta w Szczecinie" w latach 1993-1995”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Coraz mniej mieszkańców naszego regionu chodzi do kościoła i przystępuje do sakramentów świętych - wynika z najnowszych danych. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC im. Witolda Zdaniewicza opublikował dane o religijności Polaków w 2019 r. W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej do kościoła chodzi najmniej wiernych. Szczegóły na kolejnych podstronach! >>>WIDEO: Kościół szybko traci autorytet

Religijność w woj. zachodniopomorskim. Najniższa frekwencja ...

Abp Sławoj Leszek Głódź czekał 9 lat z procesem?

Jak ujawnił Zbigniew Nosowski, ówczesny metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź – pomimo polecenia Stolicy Apostolskiej i kilkakrotnych przypomnień ze strony Kongregacji Nauki Wiary – przez ponad dziewięć lat nie wydał dekretu nakazującego wszcząć proces sądowy w drugiej instancji. Uczynił to dopiero 31 grudnia 2017 r.

W kilku sądach w kraju trwały procesy, które pokrzywdzeni wytoczyli Dymerowi o zadośćuczynienie. Były też sprawy o naruszenie dóbr osobistych, które wytaczał Dymer. Teraz zostaną umorzone.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Szpital miejski ma swojego następcę [zdjęcia, wideo]

WIDEO. 19 czerwca 2017. Otwarcie Szpitala Rehabilitacyjnego Świętego Karola Boromeusza w Szczecinie, kościelny Instytut Medyczny im. Jana Pawła II

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Otwarcie DPS-u w Szczecinie

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Na stare lata przestalam chodzic do kosciola , nie przez lewakow, ateistow, migrantow, feministki , tylko wylacznie przez przywodcow KK, ktorzy zamiast chronic dzieci , chronia pedofilii .

G
Gość

Po wcześniejszym programie w TVN24 pewnie swoi go wykończyli poduszką. Dyplomatycznie.

G
Gość

Abp Dzięga , jak ma ciut honoru, powinien natychmiast złożyć papieżowi urząd.

Jeżeli tego nie zrobi, to wzywam wszystkich katolików o ukaranie go ostracyzmem i ... precz do piekła.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl