Nowelizacja Kodeksu wyborczego
W rozmowie z i.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast podkreślił, że komisja rozpatrzyła poprawki Senatu, w zasadzie jedną, polegającą na wniosku o odrzucenie całego projektu ustawy całej ustawy.
– Większość w komisji z tym stanowiskiem Senatu się nie zgodziła. Rekomendujemy. Sejmowi odrzucenie tej poprawki Senatu, czyli jednym słowem ustawa niebawem wejdzie w życie. Chyba, że pan prezydent będzie miał wątpliwości, ale myślę, że zmiany proobywatelskie, zwiększające transparentność procesu wyborczego to jest to, z czym pan prezydent się zgadza – wyjaśnił.
Dlaczego opozycja nie chce zmian?
Pytany o to, dlaczego – jego zdaniem – senacka większość jest przeciwko nowelizacji Kodeksu wyborczego, Marek Ast powiedział, że opozycja przede wszystkim obawia się wysokiej frekwencji wyborczej. – Nie chce, aby Polacy gremialnie chodzili do głosowania, w szczególności ci, którzy do tej pory byli wykluczeni, czyli z małych miejscowości i małych miasteczek wykluczonych komunikacyjnie – mówił.
Poseł PiS wyjaśnił, że teraz – dzięki przybliżeniu lokali wyborczych, usytuowaniu ich w miejscowościach do 200 mieszkańców – frekwencja wyborcza się zwiększy. – Szacuje się, że nawet 6 tys. może być nowych lokali wyborczych. Większość opozycja chciałaby pewnie, aby wybory były dla wybranych – dla mieszkańców dużych miast, dobrze sytuowanych, którzy tradycyjnie są elektoratem Koalicji Obywatelskiej – podkreślił.
Co zakłada nowelizacja Kodeksu wyborczego?
Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego przygotowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości zakłada m.in. zwiększenie dostępu do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości, bezpłatne przewozy dla wyborców w gminach bez publicznego transportu, a także zmiany związane ze sposobem procedury ustalania wyników głosowania przez członków obwodowych komisji. Według autorów projektu, rozwiązania te mają wpłynąć na zwiększenie frekwencji w wyborach.

rs