Śmierć policjantki i jej syna: Prokuratura nie wyklucza udziału osób trzecich
Śledztwo w sprawie śmierci policjantki i jej syna trwa już niemal rok. Nadal nieznane są okoliczności tego zdarzenia.
– Prokurator, kiedy zgromadzi cały materiał dowodowy, w tym wszystkie opinie biegłych, będzie rozstrzygał o sposobie zakończenia tego postępowania
– mówi prok. Ewa Woźniak z Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Na tym etapie nie można stwierdzić jednoznacznie, czy doszło do tzw. samobójstwa rozszerzonego. Śledczy nie wykluczają, że policjantka i jej syn mogli zostać zamordowani.
Czytaj też: Molestowanie w domu dziecka w Szamotułach. Zakonnice wydały oświadczenie. "Modlimy się za skrzywdzonych"
Obecnie analizie poddane zostały ślady chemiczne. Mowa tu o śladach prochu.
– Nic nowego nie zostało zabezpieczone. Do badań skierowane zostały ślady, które zabezpieczono na miejscu zdarzenia. Zostały one wyizolowane i przesłane do konkretnych biegłych
– dodaje prokurator.
Prokuratura czeka na opinie biegłych z zakresu chemii i genetyki.
– Powinny być one gotowe w sierpniu. Na podstawie tych opinii prokurator planuje powołać kolejnych biegłych z dziedziny balistyki i medycyny sądowej
– wyjaśnia prok. Ewa Woźniak.
Prokurator dodaje, że w sprawie cały czas jest prowadzone postępowanie. – To nie jest tak, że sprawa poszła do biegłych i nic się nie dzieje. Przebadano kilka tysięcy plików, głównie prywatnych z różnych nośników. Zabezpieczone zostały także telefony – kończy.
Przypomnijmy, 15 września 2020 r. rozpoczęły się poszukiwania policjantki, po tym jak nie stawiła się na służbie. Tego samego dnia po południu w lesie pod Środą Wielkopolską odnaleziono jej zwłoki oraz jej 9-letniego syna.
– Na miejscu odkryta została broń służbowa. Zarówno kobieta, jak i jej syn mieli obrażenia czaszkowo-mózgowe. 30-latka najpierw strzeliła do 9-letniego syna, następnie do siebie
- mówił we wrześniu prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Sekcja zwłok potwierdziła, że obrażenia powstały na skutek strzału z broni palnej. Początkowo ślady na miejscu zdarzenia wskazywały, że doszło do tzw. samobójstwa rozszerzonego. Choć wersja ta wydaje się najbardziej prawdopodobna, to śledczy nie wykluczają, że doszło do zabójstwa.
Kobieta pracowała w policji od sześciu lat. – Była wyróżniającą się policjantką. Miała bardzo dobrą opinię wśród kolegów i przełożonych – mówiła Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Zobacz też: Morderca Zyty Michalskiej skazany na 25 lat więzienia:
