Polski rekordzista skoczni
Hochfirstschanze to jedna z tych skoczni, na której przez pewien czas rekord w długości skoku dzierżył Polak. 3 lutego 2007 roku na odległość 145 metrów poszybował Adam Małysz, wyrównując w ten sposób osiągnięcie Svena Hanavalda z 2001 roku. Oficjalny rekord przetrwał przez kolejnych dziewięć lat (dalej skakali co prawda zawodnicy w czasie zawodów Pucharu Kontynentalnego oraz w serii próbnej Pucharu Świata w kombinacji norweskiej, wyniki te jednak nie są uznawane za oficjalne), osiągnięcie poprawił dopiero Słoweniec Domen Prevc, który w marcu 2016 roku uzyskał 148 metrów i do dziś może pochwalić się mianem rekordzisty.
Wspomniana skocznia jest szczęśliwa dla Biało-Czerwonych, którzy aż siedmiokrotnie wygrywali rozgrywane na niej zawody Pucharu Świata (po trzy razy Małysz i Dawid Kubacki, dwukrotnie Kamil Stoch). Do tego trzeba doliczyć także pięć indywidualnych drugich miejsc (po dwa razy Stoch i Małysz, raz Kubacki) i dwa konkursy z miejscem na najniższym stopniu podium (Małysz, Piotr Żyła). Nie wolno również zapomnieć o drugiej lokacie wywalczonej przez Polaków w konkursie drużynowym oraz sukcesach w Pucharze Kontynentalnym (zwycięstwo Roberta Matei, druga lokata Stefana Huli, trzecia Klemensa Murańki i Krzysztofa Bieguna).
Pięciu Polaków w sobotnich kwalifikacjach
W tegorocznych konkursach o jakikolwiek sukces będzie szalenie ciężko, zresztą po pierwszych tygodniach zmagań w Pucharze Świata nikt nie spodziewa się walki o podium. Piątkowe zmagania duetów pokazały, że nawet dwaj najlepiej obecnie skaczący nasi zawodnicy nie są w stanie nawiązać równorzędnej walki z błyszczącymi na początku sezonu skoczkami z Niemiec i Austrii. Biało-Czerwonym (Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek) do podium zabrakło niemal 28 punktów, choć podkreślić należy, że drugi z wymienionych był w stanie w jednej serii uzyskać 137,5 metra, co jest niezłym wynikiem.
W zaplanowanych na 14.30 kwalifikacjach wystartuje 58. zawodników z szesnastu krajów, w tym pięciu Polaków. Oprócz rywalizujących już w piątek Zniszczoła i Wąska, o awans do zawodów powalczą także Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Jakub Wolny. Faworytem rywalizacji będzie skaczący przed własną publicznością Niemiec Pius Paschke, który dzień wcześniej pokazał moc, w każdej z trzech serii zmagań duetów uzyskując najwyższą notę.
Właściwa część rywalizacji rozpocznie się o godzinie 16.00 Transmisja w Eurosport 1 i TVN.
