Adam Buksa z odwołanym golem w Turcji
Buksa trafił do siatki w 27 minucie. Snajper Antalyasporu znalazł miejsce między trzema rywalami, po czym ruszył z piłką w stronę bramkarza. W sytuacji sam na sam trafił z lewej nogi przy lewym słupku.
Po analizie VAR sędzia bramki nie zaliczył. Nie chodziło jednak o rzekome zagranie ręki uczestniczącego w akcji Naldo, lecz pozycję spaloną u Buksy. Poszło dosłownie o centymetry, co widać na telewizyjnych powtórkach.
Przed upływem godziny to Samsunspor objął prowadzenie, gdy szybką akcję w szesnastce zwieńczył Marius - mimo protestów ze strony drużyny Polaków sugerujących ofsajd.

W 72 minucie Buksa miał okazję na wyrównanie, lecz po jego główce piłka minimalnie przeszła obok prawego słupka. W doliczonym czasie, kiedy Kałuzińskiego nie było już na boisku, gospodarze ustalili wynik na 2:0.
Legia tłumaczy, że prezydent Duda nie maczał palców w transferze Muciego
Adam Buksa strzelił do tej pory w lidze tureckiej dziesięć goli. To drugi najlepszy wynik wśród Polaków (dwie bramki więcej ma Krzysztof Piątek) i siódmy w całej klasyfikacji. Liderem pozostaje Edin Dżeko (Fenerbahce Stambuł) z siedemnastoma trafieniami.
Oprócz Buksy w podstawowym składzie siódmego w tabeli Antalyasporu znalazł się jeszcze Jakub Kałuziński . Środkowy pomocnik może w marcu otrzymać debiutanckie powołanie do reprezentacji Polski - akurat na mecze w barażach o Euro 2024.

POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Raport z trybun. Kibice podczas 20. kolejki PKO Ekstraklasy....