Afera grzybowa w Łodzi. MPK hoduje grzyby?
Kilka zdjęć ze znaleziskiem w łódzkim taborze zostało opatrzonych komentarzami: "Prawdopodobnie w nieodległej przyszłości będzie uprawiać pieczarki, aby zwiększyć wpływy do budżetu spółki", "MPK spółka z o.o. prowadzi eksperymentalne hodowle w swoich pojazdach". Sprawa grzybów, okrzyknięta aferą grzybową, w autobusie rozsławiła łódzkie MPK na całą Polskę. A internauci mieli niezły ubaw.
Afera grzybowa w Łodzi. MPK: To nie nasz autobus
Według pracownika łódzkiego MPK, który wywołał tę aferę, grzyby miały znaleźć idealne warunki do wzrostu w krótkim autobusie marki Solaris wyprodukowanym w 2011 roku. Pojazd kursuje na linii 60, który obsługuje zajezdnia przy ul. Limanowskiego. W kolejnym poście na profilu Zmotoryzowani Łodzianie podano nawet numer autobusu i jego numer rejestracyjny.
Tyle że łódzkie MPK stanowczo zaprzecza, jakoby coś takiego miało miejsce. Twierdzi, że podane w internecie informacje są nieprawdziwe. A autobus, w którym miały wyrosnąć grzybki, nie należy do łódzkiego taboru.
- W dodatku na jednym ze zdjęć widać, że część elementów kabiny jest zdemontowana, o czym świadczy wystający tam wspornik i brak monitora sterowania systemowego. Nie jest możliwe, by autobus jeździł po mieście bez autokomputera - mówi Piotr Wasiak, rzecznik łódzkiego MPK.
Także jeden z internautów zauważa, że już na pierwszy rzut oka widać, że pojazd jest wycofany z ruchu.
Co miało wyrosnąć w łódzkim autobusie? To boczniak ostrygowaty.
Grzyb został poddany ocenie mykologa, który zidentyfikował go jako boczniaka ostrygowatego, najczęściej uprawianego w Polsce. Jest to smaczny i wartościowy grzyb, do tego łatwy w uprawie. Najlepiej rośnie na drewnianych kołkach.
