Afera śmieciowa w Warszawie. Komisja rewizyjna zbada przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów

W piątek odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta na temat zarzutów wobec zatrzymanego przez CBA sekretarza stolicy Włodzimierza Karpińskiego. Sesję zwołano na wniosek opozycyjnych w Radzie radnych Prawa i Sprawiedliwości. Na sesji nie było prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Reprezentował go jego zastępca Michał Olszewski.

Podczas rady ustalono, że zbadane zostaną przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania. Radni niemal jednogłośnie przyjęli w piątek w nocy uchwałę w tej sprawie. Za uchwałą w sprawie zlecenia Komisji Rewizyjnej Rady m.st. Warszawy kontroli prawidłowości w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w latach 2020-2022 głosowali niemal wszyscy obecni radni. Tylko jedna osoba nie wzięła udziału w głosowaniu.

Wiceprezydent stolicy Michał Olszewski powiedział, że władze miasta nie mają ze strony Centralnego Biura Antykorupcyjnego, ani prokuratury żadnej oficjalnej informacji w odniesieniu do spółki FBSerwis o nieprawidłowościach w odbiorze śmieci od mieszkańców.

– Żadna rządowa instytucja nie informowała prezydenta miasta o nieprawidłowościach związanych z FBSerwis – stwierdził.
Przypomniał, że to spółka z grupy Budimex, która świadczy usługi dla wielu dużych podmiotów, m.in. Ministerstwa Finansów, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, stadionu PGE Narodowy czy spółki Szybka Kolej Miejska. Jednym z jej klientów jest też CBA - mówił. Korzystają z niej też takie miasta, jak m.in. Tczew, Skawina i Kraków.

Michał Olszewski powiedział też, że ratusz nie ma wiedzy, czy CBA prowadzi jakiekolwiek czynności sprawdzające i kontrolne wobec tej spółki.

Wskazał, że w mieście na dziewięć zadań w dzielnicach za wywóz odpadów odpowiada sześć firm. – Nie ma wśród firm, które odbierają śmieci w Warszawie spółki FBService i nigdy takich usług nie świadczyła - zaprzeczam informacjom udzielanym przez prokuraturę na ten temat – mówił wiceprezydent Warszawy.

Szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie Dariusz Figura podczas swojego wystąpienia na Nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy zadał „pierwsze pytanie zasadnicze – dlaczego nie ma tutaj pana prezydenta Trzaskowskiego?”. – W całej historii wolnego samorządu w Warszawie nie było takiej sytuacji, żeby członek najwyższego kierownictwa władz miasta stołecznego Warszawy został zatrzymany, zostały mu postawione zarzuty i został osadzony w areszcie za zgodą niezawisłego sądu. Nie było takiego skandalu, takiej afery w najwyższych władzach Warszawy do tej pory, a nie ma prezydenta Trzaskowskiego – mówił.

– Co się dzieje? Gdzie jest pan prezydent Trzaskowski? Czy ktoś może odpowiedzieć z kierownictwa na to pytanie? Czy prezydent Trzaskowski nie ma czasu, wyjechał organizować Campus, wyleciał do Ameryki Południowej, a może też jest chory? - pytał.

Zdaniem Dariusza Figury tak zachowuje się Platforma Obywatelska w sytuacji kryzysu w najwyższym kierownictwie władz miasta stołecznego Warszawy. – Taka jest postawa Platformy Obywatelskiej, jeśli chodzi o problemy z korupcją: chowanie głowy w piasek – dodał.

Następnie zwrócił się do wiceprezydenta Michała Olszewskiego, który wcześniej zabrał głos. – Tak szczerze mówiąc, odniosłem wrażenie, że jest pan troszeczkę wykluczony cyfrowo, bo nie wie co się dzieje. Więc ja zacytuję komunikat prokuratury, dostępny na stronach prokuratury. Rozumiem, że pan potrzebuje to na piśmie i na kancelarię, żeby dowiedzieć się o tym, co się dzieje i jakie zarzuty prokurator przedstawił pana koledze, sekretarzowi miasta – mówił i zacytował treść komunikatu prokuratury.

– W tej sprawie najważniejsze, z punktu widzenia miasta stołecznego Warszawy, mieszkańców miasta stołecznego Warszawy, jest przede wszystkim to, jakie są skutki tego całego procederu dla naszych mieszkańców? Na początku rządów pana prezydenta Trzaskowskiego wolumen od pobieranych od mieszkańców odpadów wynosił – mniej więcej – 314 milionów w roku 2018. Obecnie wolumen opłat pobieranych od mieszkańców to jest 1 miliard 112 milionów złotych. To jest ponad 3,5 razy więcej z kieszeni warszawiaków, jeśli chodzi o koszt tego systemu – wyjaśnił. Dodał, że jest to kwota porażająca, jeśli chodzi o ten system.

Radny PiS wskazał, że „do tej pory miał wrażenie, że wszyscy mieszkańcy Warszawy płacą haracz za nieudolność 16-letnich rządów Platformy Obywatelskiej w Warszawie. – Natomiast w świetle tego, co się dzieje, mam wątpliwości, że to jest tylko ten haracz – podkreślił.

– Z wyjaśnień pana prezydenta Olszewskiego wynika, że w zasadzie tej afery nie ma albo jest afera tych wszystkich podmiotów, które pan prezydent wymienił – mówił.

– Rozumiem, że w sumie w Warszawie afery nie ma. A koszt systemu jest umiarkowany i państwo rzeczywiście płacą pewnie wysokość, z której są wszyscy zadowoleni. A pan sekretarz Karpiński w województwie śląskim, to jest pewnie na delegacji służbowej albo na urlopie – ironizował Dariusz Figura.

Z kolei wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba – zwracając się do wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego – zapytał, w jakim charakterze występował: czy w charakterze świadka, czy wiceprezydenta. – Przypomnę panu, że w okresie, kiedy – według prokuratury – ten proceder trwał, był pan odpowiedzialny za gospodarkę odpadową. Będzie pan sędzią we własnej sprawie? Ja panu nie stawiam zarzutów, nie mam do pana pretensji. Tylko mam pretensje do prezydenta Rafała Trzaskowskiego, bo jeżeli dochodzi do nieprawidłowości, jest podejrzenie korupcyjne na najwyższych szczeblach, a sąd potwierdza, że wnioski prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjne są zasadne, co do tymczasowego aresztowania – mówił.

Przypomniał, że w areszcie są Rafał B. i Włodzimierz K.

Jacek Ozdoba stwierdził ponadto, że chyba wciąż w PO funkcjonuje „jakaś doktryna Neumanna”, bo Włodzimierz Karpiński dalej pobiera wynagrodzenie w wysokości jego połowy.

– Ale pytanie zasadnicze, które należy sobie postawić, szczególnie w obecności mieszkańców to pytanie o opłatę, która jest pobierana w ramach rachunków za gospodarkę odpadową. Czy była doliczana jakaś opłata korupcyjna? Przecież te 5 milionów zł – według informacji CBA i oraz prokuratury – zgromadzone w toku postępowania, miało być wręczone właśnie panu Włodzimierza K., sekretarzowi miasta za pośrednictwem Rafała B., również kiedyś wiceministra – mówił.

Podkreślił, że dziwi się, że dzisiaj taki audyt w odpowiedniej randze nie jest przeprowadzany.

dś