Rano na Stade de France odbyła się pierwsza lekkoatletyczna sesja olimpijskich zmagań. Na trybunach zasiadło ponad 70 tys. ludzi. Startowali m.in. Wojciech Nowicki, Paweł Fajdek i Ewa Swoboda, ale też norweski gwiazdor biegów średnich Jakob Ingebrigtsen. Wczesnym popołudniem stadion był pusty, ale kolejne rzesze ludzi zmierzało już na sesję popołudniową. Niektórzy czekali już przed bramkami na wejście.
Popołudniu policja znalazła w okolicach Stade de France "podejrzany obiekt". Otoczono go i czekano na specjalistyczną ekipę. Wyłączono także stację metra "Porte de Paris". To tam wysiadają tysiące kibiców w drodze na trybuny.
Przed godz. 17 kibice byli jednak ponownie wpuszczani na swoje miejsca. Wygląda zatem na to, że sytuacja została opanowana.
W Paryżu od rozpoczęcia igrzysk wprowadzono nadzwyczajne środki ostrożności. Codziennie miasto patroluje 35 tys. policjantów. Także w drodze na Stade de France sprawdzane są torby i plecaki wszystkich kibiców, którzy chcą wejść na stadion.
Lekkoatletyczna rywalizacja potrwa już do końca igrzysk. Wcześniej na Stade de France rozgrywano turniej rugbystów.
